Pages

2014-04-09

"Powieść o ojczyźnie" Dzwinka Matijasz

Wydawca: Biuro Literackie

Data wydania: 3 marca 2014

Liczba stron: 142

Tłumacz: Bohdan Zadura

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Cena det: 34 zł

Tytuł recenzji: Ojczyzna wewnątrz...

Poetycka proza Dzwinki Matijasz jest wyzwaniem i wymaga skupienia. To książka, w której brzmią polifonicznie głosy kobiet kilku pokoleń. To niezwykły dowód na to, jak głęboka jest kobieca wrażliwość, jak wiele skrywa w sobie nastrojów, jakimi obrazami poetyckimi jest w stanie te nastroje zobrazować. "Powieść o ojczyźnie" to poruszający traktat o poczuciu wyobcowania, o tęsknotach, o niespełnionych snach i rzeczywistości jak ze snu, którą charakteryzuje przede wszystkim szeroko pojęte poczucie braku. Taka to jest ojczyzna Matijasz; nie ma w niej wiele i trudno w niej o spełnienie, skoro zasadniczym poczuciem jest poczucie niepełności świata, a uzupełniać go mogą jedynie emocje i uczucia. Niewielu myśli o tym, co czuje, niewielu swoje uczucia analizuje. Bohaterki tej książki - od małej dziewczynki pragnącej być sprzedawczynią cukierków do starszej kobiety mierzącej się z przemijaniem i siwizną - zanurzone są w swoich uczuciach na tyle, że przez ich pryzmat widzą rzeczywistość taką, jaką chciałyby mieć przy sobie. Marzą, fantazjują, szukają siebie i innych. Nawołują w trudnej miłości miejsce, do jakiego chciałyby przynależeć. To bardzo skomplikowane. Wszak "ojczyzna jest tam, gdzie rodzimy się i gdzie przebywamy długo, czasem krótko, to drogi, którymi chodzimy, drogi, którymi uciekamy i nigdy nie wracamy. ojczyzna jest tam, gdzie nas może nie być. gdzie nas już nie ma. tam, gdzie chciałoby się umrzeć".

Ta subtelna narracja jest osadzona w konkretnym miejscu i w konkretnych czasach. Wszystko zaczyna się od zapowiedzi ojca, który przyklejony do odbiornika, z jakiego płynie głos Radia Swoboda, zapowiada rychłe nadejście Krasnej Armii. Ukraina jest miejscem, w którym nie wszystkim jest ze sobą po drodze. Czasem, w jakim giną tęsknoty i pragnienia, wypierane często przez pragmatyzm, niekiedy przez niechęć do życia wewnętrznego. Ludzie wokół noszą czarne skórzane kurtki i szare płaszcze. Ludzie wokół są niedostępni albo niechętni, by się do nich zbliżyć. Narratorki Matijasz próbują zatem zbliżyć się do samych siebie, w sobie poszukiwać miejsca nazywanego na wiele sposobów ojczyzną. Ich uczucia to ich właściwości. Stają się w pełni sobą przez siłę wyznania. Wyznają, że są samotne, że oddalenie od innych jest bardzo duże, że tkwią w szczęśliwych snach i że wyrażają się poprzez symbole. Szukają kontaktu z Absolutem. Szukają siebie - w sobie, zanurzone w troskach, kłopotach, frustracjach, lękach i nadziejach.

Bez względu na wiek, przeżycia i sposób mówienia o nich, są stale jak dziewczynki ze szkła. Kruche, delikatne, ale też przezroczyste. Ludzie z otoczenia mogą przejrzeć się w nich i próbują tam znaleźć siebie. Są różni i pojawiają się w różnych momentach życia. Jest Genek, który za nic ma ojczyznę. Jest menel Boria o oczach zbitego psa. Jest Julia, która potrafi wyczarować piękne fryzury, jest Oleh - substytut przyjaciela i bliskości trudnej do zrealizowania. Ale przede wszystkim jest świat wewnętrznych przeżyć, w którym ci ludzie pojawiają się oraz znikają, który uzupełniają i poprzez kontrast zacierają. Nic bowiem nie jest oczywiste w kobiecych wyznaniach - tych najbardziej dramatycznych i tych najsilniej przepełnionych żalem za stratą. I tęsknotą, bo o niej - jak już wspomniałem - w dużej mierze jest ta książka.

Matijasz zarysowuje świat kobiet, którym coś odebrano i które czują się w tym braku niepełne. Kobiet zmagających się z opuszczeniem i ze śmiercią, jaka pojawiła się obok i niesprawiedliwie rozdzieliła tych, co się kochali. To książka o najtrudniejszej formie bycia, bo bycia z samymi sobą. Kobieca samotność idzie w parze z ogromną wrażliwością na szczegóły. "Powieść o ojczyźnie" buduje się z wizji przepełnionych szczegółami - interpretowanymi na nowo, nabierającymi nowych sensów. Liryczne wyznania są wyrazem poszukiwań sensu w świecie, którego braki uniemożliwiają utożsamienie się z tym, co jest wokół. Dzwinka Matijasz w swojej narracji wędruje zatem do wewnątrz. Tam zadaje się pytania, tam poszukuje, tam cierpi i raduje się; tam także kryje się to, co na kilka sposobów próbuje być nazwane ojczyzną.

Pustka i brak - one podkreślane są bardzo często. To obcość wewnętrzna, ale i poczucie porzucenia - przez matkę, życiowego partnera. Zaciera się granica między wiekiem kobiet, bo naiwna narracja dziecka z samego początku jest tym samym, co opowieść o przeżywaniu świata kobiety dojrzałej, doświadczonej przez los. Matijasz buduje skomplikowaną narrację, w której odnaleźć możemy rozpaczliwe próby buntu wobec zastanego świata i widzimy równocześnie spolegliwość w smutku - wszystko naznaczone piętnem życia w miejscu, w którym wciąż czegoś brakuje, wciąż czegoś się szuka i stale za czymś tęskni.

"Powieść o ojczyźnie" jest książka szalenie emocjonalną. Ta opowieść rodzi się i uśmierca w kolejnych akapitach. Nie dba o logikę, nie dba o spójność. Ignoruje zasady interpunkcji, bo rozgrywa się w swoim rytmie, poza wszelkimi ograniczeniami. Dzwinka Matijasz pisze o kobiecości naznaczonej smutkiem, ale i o kobiecości świadomej. O marzeniach wynikłych ze stanu oczekiwania na zmianę. O życiu, które toczy się gdzieś wewnątrz. O świecie, do jakiego przynależy się i jest się w nim jednocześnie obcym. To także książka o sile płaczu, o sennych rojeniach i o rzeczywistości, nad którą nie jest się w stanie panować. O próbach kontaktu z Bogiem, bo przecież Bóg to wszystko stworzył, we wszystkim jest i nie może oszukać, nie może pozostawić w pustce i bezradności.

Kobiece monologi stają się chwilami teatralne, momentami nieznośnie patetyczne albo też pretensjonalnie ckliwe. Te narracje żyją, rozrastają się, osaczają czytelnika i gubią go w sobie. To nie jest książka, przy której można odpocząć. Matijasz mocno angażuje nas w świat wielu subtelnych przeżyć, wielkich traum i tak rozpaczliwego cierpienia, dla którego wciąż szuka się możliwych usprawiedliwień. To opowieść o wrażliwości naznaczonej przez utratę i o sile, którą daje poczucie, że wszystko, czym się stajemy, zapisujemy w sobie od wewnątrz. To wędrówka po światach uczuć, dzięki którym znajduje się swą trudną ojczyznę. Swoje miejsce, do którego można dotrzeć. Swoją tożsamość, okaleczoną brakami, tęsknotami i niespełnionymi miłościami. Proza gęsta, trudna w odbiorze, ale przesycona wieloma subtelnościami. O trudnych emocjach, trudnym życiu i o kobiecej sile, jaka pomaga przetrwać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz