"Tym razem bowiem trupem, nad którym pochyla się Mario Conde, jest młody transwestyta Alexis Arayán Rodríguez. Alexis zostaje uduszony, ale nie widać żadnych śladów walki z napastnikiem. Dlaczego ma na sobie przebranie Elektry Garrigó, bohaterki awangardowej sztuki pewnego zamieszanego w sprawę dramaturga i co spowodowało, że pewnego gorącego sierpniowego wieczoru 1989 roku syn znanego kubańskiego dyplomaty ginie w ekstrawaganckim stroju z dwiema monetami wepchniętymi do odbytu? Jaki związek ze śmiercią Alexisa mają paryskie wydarzenia sprzed dwudziestu lat, o których Conde dowiaduje się w trakcie śledztwa z ust Alberto Marquésa, podstarzałego homoseksualnego dramatopisarza i filozofa, prowadzącego naszego policjanta na drogę do odkrycia prawdy o morderstwie?".
Wydawnictwo Znak, 2010
Całość tekstu na stronie G-Punkt
Wydawnictwo Znak, 2010
Całość tekstu na stronie G-Punkt
Dziś skończyłam czytać tę książkę. Właściwie była moim pierwszym zetknięciem się z literaturą kubańską. Podobały mi się rozbudowane opisy środowisk homoseksualnych, dialogi; wzruszała mnie przyjaźń z Chudym. Tylko rozwiązanie historii nie zaspokoiło mojej słabości do kryminałów. Powiem tak: jeśli mordercą jest ojciec - to Conde jest słabym policjantem, który doszedł do tego za późno - już, gdy otrzymał cygaro od dyplomaty coś powinno mu zaświtać w głowie.
OdpowiedzUsuń