Pages

2014-09-07

"Gorzko" Barbara Kosmowska

Wydawca: W.A.B.

Data wydania: 10 września 2014

Liczba stron: 320

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Cena det: 39,99 zł

Tytuł recenzji: Poszukujące i walczące

W swej najnowszej powieści Barbara Kosmowska nie oszczędza bohaterek. Gorzko diagnozuje życie, w którym ideały i marzenia umierają, a codzienność zdaje się nie do wytrzymania. Kobiety Kosmowskiej wytrzymują jednak. Wstyd, upokorzenie, kłamstwa, miłosne udręki. Żyją na przemian bolesną przeszłością i przepowiedniami, którym chciałyby zaufać, ale się boją. To nie tylko narracja o trzech pokoleniach kobiet, którym nie wyszło. To gorzka opowieść o trudzie bycia samej ze sobą, o bycie osobnym i niezależnym, bycie w pustce i wśród złudzeń. O ucieczkach i powrotach oraz o tym, że każda kobieta gotowa jest poświęcić wiele dla szczęścia, ale los niewiele tego szczęścia ofiaruje, zaś cierpienia rozpinają się między tym, co idealizowane a prozą życia boleśnie weryfikującą plany i zamierzenia.

Olga na zawsze utkwiła w przeszłości. Wyniosła arystokratka, która żyje przedwojennym Wilnem, okaleczona przez los na kilka sposobów, cierpiąca po samobójczej śmierci brata i wciąż na nowo ożywiająca Łoszę, Bogdanówkę i Perłową Górę, enklawy szczęścia już nieistniejącego. Oldze-repatriantce odebrano nie tylko majątek, ale także godność. Wywłaszczenie było początkiem uporczywej walki o to, by zachować postawę wyprostowaną, by mimo wszystko mieć siebie dla siebie. Córka Olgi, Danuta, wyparła się pochodzenia i matczynych planów względem niej. Wybrała życie na prowincji, wiecznie utyskując na zły los. Zdecydowała, że będzie żyła dla innych, nie dla siebie. Pożegnała matczyną dumę oraz wyniosłość, poświęciła się życiu przy nieobecnym mężczyźnie, wśród codziennych trudów i rozczarowań. Pielęgnowała brzydotę - w sobie i wokół siebie. Zapracowana, zgorzkniała, nie znalazła czasu dla siebie ani pomysłu na własne życie. Wśród kompotów, krzątaniny, małomiasteczkowej zazdrości i wewnątrz pustki Danuta oddała swój życiorys szarościom płytkiej egzystencji. Jej córka Teresa wstydzi się matki. Kończy szkołę, zaczyna studia, ucieka do Miasta i stara się oddychać pełną piersią, czyli robić coś, czego matka robić nie potrafi. Babka Olga jest jej bliska ze swą staroświeckością, wytwornością, ze swoimi wspomnieniami i życiem czasem przeszłym. Teresa zdaje się przejmować arystokratyczną spuściznę babki, ponieważ matka niewiele jej oferuje. Podobnie jak Miasteczko, z którego nigdy nie można się wyzwolić, bo wiecznie pozostanie się tam na językach i przy matce, co wiecznie niezadowolona z życia, nie zazdrości ani nie docenia innej alternatywy. Teresa ją ma. Tak jak jej koleżanki z akademika, świetne postacie drugiego planu, mocno doświadczone przez los i jak Teresa przezeń oszukane. Czego zatem szukać w tych życiorysach, które Kosmowska tak wyraziście i boleśnie nakreśla? Spełnienia i wiary w siebie. Nadziei. Siły i odwagi, która każe walczyć z okaleczoną duszą, macicą, sercem i wspomnieniami.

Teresa pokochała Adama miłością żarliwą i chyba tą jedyną, na którą mężczyźni często nie zasługują. Oddaje się niecierpliwym rękom miejskiego rzeźnika na swoim balu maturalnym na złość Adamowi, co to nie zauważył i poszedł swoją drogą. Jego losy splotą się z życiorysem głównej bohaterki, ale nim Teresa będzie mogła znów na chwilę uwierzyć w miłość i spełnienie, doświadczy rozczarowań oraz bólu, których nie była w stanie przewidzieć. Miasto, jakie ją przyjęło i zaakceptowało, rani okrutnie w najmniej odpowiednim momencie. Przynosi wiarę w to, iż będzie się godnie żyło, po czym ją odbiera, kiedy pośpiesznie i bez bożego błogosławieństwa poślubiony mąż odrzuca poświęcenie Teresy, zaś ona sama błądzi między przywiązaniem do niego a nieśmiało rodzącą się odwagą, by wyrazić bunt wobec ustroju, wobec ciemiężonego Miasta. Razem z  ludźmi pragnącymi wolności i zdeterminowanymi, by o nią walczyć.

Teresa zmuszona będzie powalczyć o siebie. Traumatyczne przeżycia utrwalą w niej jedynie postawę unikową względem przeszłości. Bo tylko w jednym przypadku Teresa może i chce myśleć o tym, co minęło. Tylko wówczas, gdy babka Olga opowiada o świecie, w którym był ład, był porządek, były wartości i ludzie nazywali rzeczy po imieniu. W Mieście walczącym o zmianę ustroju Teresa zmuszona będzie walczyć o to, by zaakceptować zmiany w sobie. Doświadczonej równie okrutnie jak jej przyjaciółki z akademika, ale silniejszej mimo wszystko. Każda z kobiet Barbary Kosmowskiej cierpi gdzieś do wewnątrz i z cierpieniem się nie obnosi. Tylko Teresie dana jest jednak siła, by przetrwać bez złudzeń, w jakich utonęła jej babka. Tylko Teresa będzie w stanie dać świadectwo tego, że gorzko się żyje, ale można żyć naprawdę i podążać do przodu bez naiwnej wiary w szczęście, lecz z racjonalnym przekonaniem o sile zdobytej dzięki trudnym doświadczeniom.

"Gorzko" jest panoramiczną opowieścią o losie kobiety poszukującej. Takiej, która często nie jest świadoma swoich pragnień, ale doskonale wie, że osiągnie część z nich tylko dzięki determinacji. To historia okrutnego losu, który drwi z kobiecej wrażliwości i ufności. Czyta się tę książkę i chce krzyknąć, że coś się tym kobietom od życia należy i że w końcu jednak jakaś odmiana nastąpi, poczują się spełnione, odnajdą fragmenty szczęścia skryte gdzieś w przedmiotach, gestach, rzadkiej serdeczności innych ludzi. Kosmowska opowiada w taki sposób, że doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jak bardzo silnie osadzeni jesteśmy w innych. Z czegoś trzeba się wydobyć, do czegoś wrócić - to są zawsze światy stworzone przez bliskie nam osoby, którym tak trudno czasem bliskość okazać.

"Gorzko" to książka smutna i prawdziwa. Dla wszystkich tych kobiet, którym w życiu nie wyszło, ale mimo wszystko dają radę, bo są silne. Dla tych, które chcą się zmierzyć ze swym smutkiem i rozczarowaniami, bez czytania przesłodzonej narracji ze szczęśliwym zakończeniem. Barbara Kosmowska z niezwykłą wrażliwością pokazuje świat kobiet, które wiecznie walczą. Kobiet rozczarowanych i takich, którym odebrano cząstki siebie. Pokazuje siłę i słabość, głęboko sięga do serca i trzewi, zdaje się trzymać za rękę w chwilach przełomowych, ale też bezwzględnie wystawia bohaterki na kolejne ciosy.

Miłość, krew, łzy oraz złudzenia, które się traci. Kraj zmieniający się na oczach tych, co czekają na te zmiany przyczajeni. Wnikliwa diagnoza kobiecego smutku i poruszający obraz smutnego świata, w którym trzeba silnie w coś uwierzyć, by nie poddać się przypadkowej beznadziejności. "Gorzko" to historia kobiecych tożsamości, do których się dojrzewa i z którymi nie można sobie poradzić. O życiu, gdzie śni się o wilkach. Gdzie oszukuje religijność. Gdzie nie sposób uciec od pijanej rodzinnej przeszłości. Gdzie ratunkiem może być tylko wiara w siebie. Bez względu na okoliczności.


PATRONAT MEDIALNY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz