Wydawca: Czwarta
Strona
Data wydania: 15 lutego 2018
Liczba stron: 344
Oprawa: miękka
Cena det.: 36,90 zł
Tytuł recenzji: Utracone zaufanie
Małgorzata Rogala jest
wyjątkową pisarką. Podczas gdy inni twórcy literatury kryminalnej zamykają cykl
swoich książek w modnym dzisiaj tryptyku, autorka pisze dalej. Co więcej, coraz
lepiej i coraz bardziej sugestywnie. „Grzech zaniechania”, mimo iż mamy do czynienia z aż dwoma mordercami,
wyraźniej wybrzmi jako powieść obyczajowa niż kryminał. Dlaczego? Przede
wszystkim dlatego, że opowiada o zawiedzionym zaufaniu. O ludziach, którzy
powinni być dla nas podporą, a są toksycznymi manipulantami. Rogala
ambitnie rozpoczyna cytatem z Freuda, ale szybko zorientujemy się, jakie ma on
podstawy i w jaki sposób najnowsza narracja autorki odnosi się do kwestii
psychoanalizy. Dość wspomnieć, że denatką w tej części perypetii Górskiej i
Tomczyka będzie lekarka zajmująca się swymi pacjentami w sposób co najmniej
kontrowersyjny. Okazuje się, że prawdziwej i uczciwej terapii potrzebuje
większość bohaterów, którzy mierzą się ze śmiercią psychiatry. Mamy tu także
motyw ludzkiej potrzeby wejścia w to, co nieświadome. Odkrywania siebie, które
może być bardzo niebezpieczne, jeśli odbywa się pod kierunkiem dyletanta.
Małgorzata Rogala napisała dość kontrowersyjną książkę, w której trudno będzie
się przejrzeć zarówno psychoterapeutom, jak i nadopiekuńczym rodzicom. Poza tym
stawia swoją bohaterkę w zupełnie zaskakującej sytuacji, która przerasta ją i
szokuje. Tak, to naprawdę świetna narracja. Będzie gratką zwłaszcza dla
czytelników całej serii, albowiem na kartach „Grzechu zaniechania” powracają
wspomnienia i bohaterowie z poprzednich książek.
Co
przydarza się Agacie Górskiej? Dotychczas śledząca i przesłuchująca sama stanie
się przesłuchiwaną. Zostaną jej postawione poważne zarzuty. Ktoś będzie miał
duży interes w tym, by Górska znalazła się w areszcie – i tak się w istocie
stanie. Scena zamykająca „Zastrzyk śmierci” jest jednocześnie
dynamicznym otwarciem „Grzechu zaniechania”. Agata Górska znajdzie się w bardzo
trudnej sytuacji, w której będzie musiała pewne kwestie przewartościować.
Przyjrzy się też temu, w jaki sposób działa czasem wymiar sprawiedliwości, i
zrozumie, że nie zawsze działa on sprawiedliwie. To, że Rogala zamknie swą
główną bohaterkę za kratkami, nie spowoduje bynajmniej, że fabuła stanie się
mniej dynamiczna. Sławek Tomczyk będzie prowadził śledztwo za dwoje, wspierając
Agatę i pomagając jej uporać się z dość opresyjnym zbiegiem okoliczności,
którego efektem są zarzuty i aresztowanie.
Wspomniana już lekarka
zostaje znaleziona martwa w swym gabinecie. Razem z dwójką wspólników prowadziła
ośrodek psychoterapeutyczny. Podczas przesłuchań wychodzi na jaw, że każdy z
pracowników ośrodka ma swoje tajemnice i że doktor Brzozowska nie zawsze
właściwie interpretowała w swych działaniach słowa przysięgi Hipokratesa.
Bardzo ciekawą postacią jest jedna z terapeutek ośrodka, którą poznajemy, gdy
zmaga się z niechęcią do rozpoczęcia kolejnego dnia pracy. Antagonistka denatki
opowiada Górskiej i Tomczykowi o tym, w jaki sposób zmarła manipulowała
pacjentami. Każe im spojrzeć na psychoterapię w bardzo mrocznym świetle. Bo
działalność mająca na celu pomaganie innym w wielu sferach zamienia się w
intratny biznes. Nie chodzi tylko o to, że moda na psychoterapię przyciąga
wszelkiej maści dyletantów mieniących się specjalistami. Judyta uchyla rąbka tajemnicy – przedstawia świat doskonale
skonstruowanego biznesu, w którym terapeuci tworzą rynek konkurencji,
niekoniecznie podmiotowo traktując pacjentów. Judyta Halska, ostoja moralności
i uczciwości, nie może odnaleźć się w świecie, w którym wartości uległy
relatywizacji i gdzie pacjent niekoniecznie jest tym, czyje dobro powinno być
najważniejsze.
Na śmierć Brzozowskiej
panicznym lękiem reaguje jedna z matek pacjentek. Od początku widzimy, jak
skomplikowane są relacje matki i córki, którymi opiekowała się zmarła. Czy
naprawdę była to opieka? Toksyczna matka z zaburzeniami jest w stanie stworzyć
Rozalii więzienie. Czternastolatka marzy tylko o przestrzeni i możliwości
złapania oddechu, co spowoduje, że zdecyduje się na desperacki krok.
Dziewczynka z niezwykłą konsekwencją i odwagą walczy o samostanowienie. O coś,
co często odbierane jest w gabinetach terapeutycznych podczas spotkań z
sugerowaną tezą. To przeraża bardziej niż bezpośrednie krzywdzenie drugiego
człowieka. Rogala porusza problem manipulacji, jakie mają miejsce wówczas, gdy
człowiek jest na nie wyjątkowo podatny, a także etyki zawodu, który powinien
być jednym z najbardziej godnych zaufania publicznego.
„Grzech
zaniechania” to także opowieść o skomplikowanych związkach, w których
bohaterowie gubią się na tyle, że popełniają mniejsze lub większe błędy. Także
takie, które trudno naprawić. Rogala sięga głębiej –
rysuje konteksty przedstawianych problemów bardzo wyraźną kreską i zmusza nas
do podjęcia wysiłku przeanalizowania kilku sytuacji za uczestniczących w nich
bohaterów. Jak wspomniałem, warstwa obyczajowa tej powieści będzie dominować
nad wątkami kryminalnymi, ale w tej drugiej kwestii Małgorzata Rogala
opowiedziała nam niemało. W poprzednich książkach mniej mieliśmy okazji, by
rozejrzeć się uważniej wokół, przyjrzeć pozakryminalnym uwarunkowaniom działań
bohaterów. Powodem tego jest także pomysł na zamknięcie Agaty Górskiej w
areszcie i uczynienie z niej tej, co do której można mieć wątpliwości, czy
postąpiła słusznie. Także stawiać pytania o to, co się stało feralnego dnia,
który doprowadził do sformułowania zaskakującego aktu oskarżenia.
To powieść o naszej
podatności na wpływy i o ludzkiej bezradności wobec tego, kim naprawdę możemy
się stać, jeśli zostaniemy zmanipulowani przez innych. Jest w niej sporo
kontrowersji, ale dzięki temu czyta się ją z dużymi emocjami i myślę, że jest
to książka mogąca wywołać debatę publiczną o kondycji zarówno rynku
terapeutycznego w Polsce, jak i zagubionych w życiowych priorytetach rodziców,
którzy nie są w stanie dać dziecku tego, czego od nich oczekuje. „Grzech zaniechania” to wyjątkowa pozycja w
ambitnym dorobku Rogali. Wyjątkowo skutecznie przykuwa uwagę od pierwszej do
ostatniej strony. Wielbiciele autorki będą zachwyceni. Jest w doskonałej
formie i ma nam do powiedzenia niejedną fascynującą historię, nie zamykając się
w tryptyku narracji kryminalnej. Tę powieść szczególnie gorąco polecam tym, co
zostali zranieni przez osobę, której ufali. Mocna rzecz z wyjątkowo trudnym,
ale czytelnym przesłaniem.
Panie Jarku, dziękuję za recenzje. Szukając książki okazało się, że będzie dostępna dopiero 12/15 lutego 2018 roku a nie 2017 (jak w Pana recenzji) Będę musiał poczekać kilka dni :-)
OdpowiedzUsuńW opisie, nie w recenzji. Dziękuję, już poprawione.
OdpowiedzUsuń