Wydawca: Agora
Data wydania: 13 marca 2019
Liczba stron: 328
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena det.: 39,99 zł
Tytuł recenzji: Kim jesteśmy?
W codziennej pracy
nauczyciela zauważam, jak dużym problemem dla młodzieży jest mówienie o
emocjach, nazywanie ich. Nieprzypadkowo do gabinetów terapeutycznych przybywają
jako dorośli często właśnie ci, którzy z różnych względów nie nauczyli się ich
nazywać także w dalszym życiu. „Czując” to książka ważna i potrzebna dla
każdego, kto na co dzień nie ma kontaktu ze swoimi emocjami. Czyli mogę
zaryzykować tezę, że dla większości z nas, bo chociaż można się przekonywać, iż
jest inaczej, lektura wywiadów Agnieszki Jucewicz pokaże, że mamy w
dzisiejszych czasach bardzo mało czasu na to, by… skontaktować się z samymi
sobą i tym, co czujemy. Potwierdza to jeden z rozmówców autorki książki,
mówiąc, że ludzie kompletnie się nie znają, a w sferze emocji i przeżywania
świata „żyją na autopilocie”. Dlatego też warto poświęcić czas, by zapoznać się
z wywiadami, które wcześniej ukazywały się w „Wysokich Obcasach”, a dziś jako
książka punktują i analizują siedemnaście najważniejszych dla człowieka emocji
i stanów.
Jucewicz
wraz ze swymi rozmówcami sugeruje, że uciekamy od uczuć, bo często nie wiemy,
jak je utrzymać, jak pozwolić na to, by się w nas rozwijały. Rozmowy dotyczyć
będą rozwoju, gdy emocje są konstruktywne, ale także trudnych prób
spacyfikowania w sobie tych niedających normalnie funkcjonować.
Czytając niektóre wywiady, odczuwa się niedosyt – że tak mało, że to głównie
hipotezy, że nie ma nic konkretnego o umiejętności wypracowania i zatrzymania w
sobie danej emocji. Myślę jednak, że o takie niedosyty tutaj chodzi, bo „Czując”
to zbiór rozmów mających być przede wszystkim punktem wyjścia do własnych
refleksji. Określania tematu i nazywania kluczowych dla wywiadu kwestii po
swojemu. Zgodnie z tym, co się czuje. A uczucia mówią przecież wiele nie tylko
o nas, lecz także o naszych relacjach ze światem. I – co większość rozmówców
podkreśla – wydobywają się albo nie mogą się wydobyć ze względu na szereg
przeżyć z okresu dzieciństwa i młodości.
W
książce pada kilka interesujących sugestii, z którymi rozmówcy radzą sobie w
taki sposób, że częściowo sugerują rozwiązania, a czasem sami zgodnie stają
wobec niemożności odpowiedzi na nurtujące ich pytania. I
tak oto możemy zastanawiać się nad tym, czy smutek to najbardziej inteligentna
z emocji. Dowiemy się, że zawiść mogła mieć pozytywne znaczenie w ewolucji.
Rozmówcy powiążą euforię ze stanem przedśmiertnym. Uzmysłowimy sobie, dlaczego
namiętność zawsze wygasa i jest jedną z najbardziej ulotnych emocji. Będzie też
o tej, która dzisiaj jest najmniej zbadana – o wstydzie. Krótka i rzeczowa
rozmowa z Anną Król-Kuczkowską zasugeruje nam, czym może być wstyd
patologiczny, oraz da obraz współczesnej kultury, która staje się kulturą
bezwstydu.
Jucewicz dopasowuje się do
rozmówców, ale jest zawsze bardzo wnikliwa i uważna. Podoba mi się, że
momentami pytająca staje się tutaj pytaną, a rozważany problem sportretowany
jest jako wyzwanie dla obu stron. „Czując”
stara się zobrazować nasze emocje w różnych kontekstach społecznych. To ważne,
bo nie zawsze pojawiają się one zgodnie z naszymi przypuszczeniami, a niekiedy
wywołane są przez czynniki, o jakich nawet byśmy nie pomyśleli. Dlatego ważna
jest wieloaspektowość tych rozmów. Nie akademickie odpytanie i uzyskiwanie
podręcznikowych odpowiedzi. „Czując” to książka wielu otwartych pytań i tak
skonstruowana, że może być odebrana nie jako przewodnik, lecz bardziej książka
z zastanawiającymi tezami. Odbiór tych nieoczywistych rozmów zależy od nas i od
naszych emocji.
Agnieszka Jucewicz daje do
zrozumienia, że nigdy nie można określić czasu, w którym dojrzewamy do samych
siebie i gotowi jesteśmy na konfrontację z tym, co przeżywamy. Rozmówcy
opowiadają o różnie przebiegających procesach tłumienia uczuć i emocji, ale
przede wszystkim wskazują na to, jak bardzo są one związane z naszym trybem
życia, środowiskiem i oczekiwaniami względem przyszłości. Ujmująca jest
wzajemna otwartość w tych wywiadach, choć niektóre są bardzo trudne. Inne
wyjaśniają oczywistości, z których nie zawsze zdajemy sobie sprawę. „Czując” sugeruje także, że umiejętna
kontrola emocji to nie jest ich tłumienie. Że zazwyczaj wiemy, kim jesteśmy,
ale wchodząc w kontakt z własnymi emocjami, możemy określić przede wszystkim
to, kim chcemy się stać.
Interesujące jest
nietuzinkowe spojrzenie na miłość w rozmowie z Bartłomiejem Dobroczyńskim.
Ciekawa teza Bogdana de Barbaro, że pokora pozwala nam żyć dobrze. Danuta Golec
sugeruje, że złość może być konstruktywna, a Paul Bloom opowiada o
różnorodności i złożoności czegoś, co nazywamy przyjemnością. Lektura „Czując”
wychodzi naprzeciw prostym pytaniom, ale nie udziela żadnych prostych
odpowiedzi. W tym znaczeniu nie jest to publikacja porządkująca, ale wiele
nietuzinkowych myśli można sobie z niej wypisać i zapamiętać. Agnieszka
Jucewicz chce przyjrzeć się zależnościom, w jakich nasze emocje determinują,
dokąd zdążamy, z kim się zbliżamy, komu nie chcemy ufać i czego się boimy. Bo
lęk prowadzi też do agresji i paraliżuje, co zaznacza de Barbaro, gdy rozważa
między innymi istotę ludzkiego lęku przed dobrem i niepewność tego, co może być
złe.
Godny
podkreślenia jest szacunek wszystkich rozmówców do różnorodności przeżywania
ludzkich emocji oraz do tego, w jaki sposób pozwalamy na ich uwalnianie.
Rozmowy wkraczają w trudne rewiry, interesujący jest zaskakujący tok niejednej,
ale przede wszystkim ogromne zaangażowanie w dyskutowany problem.
Myśląc o zyskach wynikających z kontaktu z emocjami, ma się jednocześnie w
pamięci rozmowę z Ewą Chalimoniuk, która podkreśla, że jedna z największych
utrat to strata części samego siebie, swojej tożsamości, swojego życiowego
azymutu i priorytetów. Ta strata to również utrata kontaktu z emocjami. „Czując”
ich nie banalizuje, niczego nie upraszcza. Staje się książką ważnych pytań o
to, czym jesteśmy, przeżywając świat. Niesiemy ze sobą bagaż dobrych lub złych
doświadczeń z dzieciństwa, ale przede wszystkim ciągłą niepewność tego, czy
chcemy pozwolić emocjom dochodzić do głosu. Jucewicz zaznacza, że warto to
zrobić. Jej rozmówcy starają się udowodnić, że jest to konieczne.
Wydaje mi się, że taka książka jest bardzo potrzebna we współczesnym świecie. Na pewno przyda się każdemu. Dodaje do listy "Do przeczytania"! :>
OdpowiedzUsuńjuż przeczytałam i gorąco polecam. Dostałam na prezent od przyjaciółki głównie ze względu na niesamowitą grafikę ale jak zaczęłam czytać to przepadłam. To jest taka pigułka z wiedzą ale o owocowym smaku czyli przyjemna i lekka ale i wartościowa. Po prostu świetna.
OdpowiedzUsuńświetna książka, sprawia, że pragniemy zastanowić się nad swoimi uczuciami, pragniemy je nazwać, spróbować się z nimi dogadać, jest zbiorem odpowiedzi na wiele trudnych pytań
OdpowiedzUsuń