Książka szwajcarskiego prozaika wpisuje się w nurt współczesnej literatury o tematyce homoerotycznej. Jak to robi? Niezbyt spektakularnie, ale być może to wina tego, że temat był już poruszany wielokrotnie. Myślę, że powieść Sulzera nie wpisze się jakoś wyraźnie w pamięć czytelnika przede wszystkim dlatego, iż wykorzystuje eksploatowane już wielokrotnie motywy zdrady, zranionej miłości, niezdrowej fascynacji i samotności. To, co wyróżnia „Kelnera doskonałego” to autorska umiejętność stopniowania napięcia, dzięki której do ostatnich stron odkrywa się tę skomplikowaną historię miłosną.
Erneste całe swoje życie był kelnerem. W szwajcarskiej restauracji Am Berg wypracował sobie pozycję i zdobył szacunek współpracowników. Erneste to tytułowy kelner doskonały – taktowny, delikatny, dyskretny i pracowity. Bohater otrzymuje we wrześniu 1966 roku list od Jakoba Meiera, dawnego przyjaciela i kochanka. Powracają wspomnienia i dowiadujemy się, jak obaj mężczyźni się poznali oraz odkrywamy tajemnice ich romansu. Sulzer buduje swą opowieść najpierw ze wspomnień, potem umiejętnie włącza w nią zdarzenia, jakie mają miejsce w 1966 roku i są konsekwencją odczytania listu Jakoba przez Erneste’a. Okazuje się, że związek obu mężczyzn niósł ze sobą wiele innych, poznawanych stopniowo zdarzeń, które doprowadziły do miłosnej tragedii.
Sulzer bardzo sugestywnie opisuje realia życia w 1935 roku, w którym Erneste poznaje Jakoba. Szwajcaria jawi się jako spokojny, odcięty od świata zakątek, gdzie próbują uciec od życia wszyscy ci, dla których rosnąca w siłę III Rzesza staje się niebezpieczna. Jakob przyjeżdża do hotelu nad szwajcarskim jeziorem Brienzersee z Kolonii, w której pozostaje jego rodzina i przyjaciele. Młody kelner szuka nowych możliwości, ale przede wszystkim szansy ku temu, by nie wracać do ojczyzny i nie zostać wcielonym do Wehrmachtu. Szwajcaria jest też miejscem, w jakim próbuje się odnaleźć znany pisarz Julius Klinger, który odcina się od swoich niemieckich korzeni i ubolewa nad tym, że Hitler rośnie w siłę i coraz bardziej dyskryminuje ludność pochodzenia żydowskiego. W atmosferze ledwie uchwytnej psychozy strachu przed Niemcami Sulzer ukazuje rozwój płomiennego uczucia. Uczucia, które połączy Erneste’a i Jakoba, ale z czasem stanie się dla nich obu przekleństwem.
Jakob Meier to postać tragiczna. Mężczyzna, który uwodzi i mężczyzna, którego urok osobisty stanowi jednocześnie groźną broń. Jakob romansuje nie tylko z Erneste i Klingerem. Za wszelką cenę poszukuje spełnienia, którego nie dają coraz to nowe znajomości. Myślę, że ta postać to taki męski odpowiednik „femme fatale”. Meier jest mężczyzną fatalnym, jest postacią, która niepokoi i zastanawia. To przez Jakoba serce Erneste’a się zamyka i to Jakob doprowadza do rodzinnej tragedii w domu Klingera. Mężczyzna wydaje się wszystko wokół niszczyć. Tak naprawdę jednak jego poczynania są aktem autodestrukcji i próbą ucieczki od tłumionych pragnień oraz marzeń. Erneste pragnie uczynić Jakoba kelnerem doskonałym. Udaje mu się jedynie doprowadzić do tego, że młody kochanek będzie na usługach tych, którym tak naprawdę nie chce się oddawać.
Równie ciekawa jest postać Erneste’a, którego pozorny spokój wydaje się przez cały czas dominować nad światem przedstawionym w powieści. Od lat te same zwyczaje, ta sama praca, taki sam uporządkowany rytm dnia i… nagłe emocjonalne poruszenie, którego powodem jest list od Jakoba. Erneste to wdzięczny i wiarygodny narrator, ale jednocześnie postać naznaczona piętnem wyobcowania i smutku. Jego opowieść o miłosnej fascynacji i tragicznych konsekwencjach zauroczenia z czasem staje się niejednoznaczna i niepokojąca. Dzięki temu powieść Sulzera zyskuje na wartości. „Kelner doskonały” to książka, w której przeszłość staje się tak żywa jak teraźniejszość i opowieść, w jakiej czytamy o prawdziwych uczuciach. Szkoda tylko, że autor momentami czyni z niej melodramat i nazbyt często wykorzystuje oczywiste i banalne rozwiązania fabularne. Wszystko to powoduje, że trudno jednoznacznie określić tę powieść jako dobrą. Na pewno jednak jest powieścią interesującą.
Motto ze „Zmierzchu Bogów” Ryszarda Wagnera nabiera na kartach „Kelnera doskonałego” coraz to nowych znaczeń. Sulzer napisał homoseksualną opowieść o rozłące i śmierci. Kogo interesuje tematyka obyczajowa, jaką nakreśliłem w mojej recenzji, na pewno sięgnie po tę książkę. Pozostałym zalecam ostrożność, albowiem to opowieść dość przewidywalna i generalnie może wywołać uczucie rozczarowania treścią.
Wydawnictwo MUZA, 2009
Erneste całe swoje życie był kelnerem. W szwajcarskiej restauracji Am Berg wypracował sobie pozycję i zdobył szacunek współpracowników. Erneste to tytułowy kelner doskonały – taktowny, delikatny, dyskretny i pracowity. Bohater otrzymuje we wrześniu 1966 roku list od Jakoba Meiera, dawnego przyjaciela i kochanka. Powracają wspomnienia i dowiadujemy się, jak obaj mężczyźni się poznali oraz odkrywamy tajemnice ich romansu. Sulzer buduje swą opowieść najpierw ze wspomnień, potem umiejętnie włącza w nią zdarzenia, jakie mają miejsce w 1966 roku i są konsekwencją odczytania listu Jakoba przez Erneste’a. Okazuje się, że związek obu mężczyzn niósł ze sobą wiele innych, poznawanych stopniowo zdarzeń, które doprowadziły do miłosnej tragedii.
Sulzer bardzo sugestywnie opisuje realia życia w 1935 roku, w którym Erneste poznaje Jakoba. Szwajcaria jawi się jako spokojny, odcięty od świata zakątek, gdzie próbują uciec od życia wszyscy ci, dla których rosnąca w siłę III Rzesza staje się niebezpieczna. Jakob przyjeżdża do hotelu nad szwajcarskim jeziorem Brienzersee z Kolonii, w której pozostaje jego rodzina i przyjaciele. Młody kelner szuka nowych możliwości, ale przede wszystkim szansy ku temu, by nie wracać do ojczyzny i nie zostać wcielonym do Wehrmachtu. Szwajcaria jest też miejscem, w jakim próbuje się odnaleźć znany pisarz Julius Klinger, który odcina się od swoich niemieckich korzeni i ubolewa nad tym, że Hitler rośnie w siłę i coraz bardziej dyskryminuje ludność pochodzenia żydowskiego. W atmosferze ledwie uchwytnej psychozy strachu przed Niemcami Sulzer ukazuje rozwój płomiennego uczucia. Uczucia, które połączy Erneste’a i Jakoba, ale z czasem stanie się dla nich obu przekleństwem.
Jakob Meier to postać tragiczna. Mężczyzna, który uwodzi i mężczyzna, którego urok osobisty stanowi jednocześnie groźną broń. Jakob romansuje nie tylko z Erneste i Klingerem. Za wszelką cenę poszukuje spełnienia, którego nie dają coraz to nowe znajomości. Myślę, że ta postać to taki męski odpowiednik „femme fatale”. Meier jest mężczyzną fatalnym, jest postacią, która niepokoi i zastanawia. To przez Jakoba serce Erneste’a się zamyka i to Jakob doprowadza do rodzinnej tragedii w domu Klingera. Mężczyzna wydaje się wszystko wokół niszczyć. Tak naprawdę jednak jego poczynania są aktem autodestrukcji i próbą ucieczki od tłumionych pragnień oraz marzeń. Erneste pragnie uczynić Jakoba kelnerem doskonałym. Udaje mu się jedynie doprowadzić do tego, że młody kochanek będzie na usługach tych, którym tak naprawdę nie chce się oddawać.
Równie ciekawa jest postać Erneste’a, którego pozorny spokój wydaje się przez cały czas dominować nad światem przedstawionym w powieści. Od lat te same zwyczaje, ta sama praca, taki sam uporządkowany rytm dnia i… nagłe emocjonalne poruszenie, którego powodem jest list od Jakoba. Erneste to wdzięczny i wiarygodny narrator, ale jednocześnie postać naznaczona piętnem wyobcowania i smutku. Jego opowieść o miłosnej fascynacji i tragicznych konsekwencjach zauroczenia z czasem staje się niejednoznaczna i niepokojąca. Dzięki temu powieść Sulzera zyskuje na wartości. „Kelner doskonały” to książka, w której przeszłość staje się tak żywa jak teraźniejszość i opowieść, w jakiej czytamy o prawdziwych uczuciach. Szkoda tylko, że autor momentami czyni z niej melodramat i nazbyt często wykorzystuje oczywiste i banalne rozwiązania fabularne. Wszystko to powoduje, że trudno jednoznacznie określić tę powieść jako dobrą. Na pewno jednak jest powieścią interesującą.
Motto ze „Zmierzchu Bogów” Ryszarda Wagnera nabiera na kartach „Kelnera doskonałego” coraz to nowych znaczeń. Sulzer napisał homoseksualną opowieść o rozłące i śmierci. Kogo interesuje tematyka obyczajowa, jaką nakreśliłem w mojej recenzji, na pewno sięgnie po tę książkę. Pozostałym zalecam ostrożność, albowiem to opowieść dość przewidywalna i generalnie może wywołać uczucie rozczarowania treścią.
Wydawnictwo MUZA, 2009
top [url=http://www.001casino.com/]casino online[/url] coincide the latest [url=http://www.realcazinoz.com/]realcazinoz[/url] manumitted no store reward at the chief [url=http://www.baywatchcasino.com/]baywatchcasino.com
OdpowiedzUsuń[/url].