Pages

2014-07-01

"Kamienista ziemia" Bernhard Jaumann

Wydawca: Czarne

Data wydania: 30 czerwca 2014

Liczba stron: 304

Tłumacz: Alicja Rosenau

Oprawa: miękka

Cena det: 34,90 zł

Tytuł recenzji: Powrót do Namibii

To druga, po wydanej przed rokiem "Godzinie szakala", namibijska opowieść kryminalna Bernharda Jaumanna. Niemiecki pisarz z wnikliwością przedstawia problemy Namibii - kraju, na który składa się trawa, piasek i kamienie. Te symboliczne elementy będą ważne w drugiej opowieści o zmaganiach Clemencii Garises, bo tym razem intryga będzie się wiązać z ziemią niemieckich farmerów, którą oni sami nazwali Steinland, ale w gruncie rzeczy ta kamienista ziemia nie należy przecież do nich, choć przez stulecie i trzy pokolenia udowadniali, iż jest ich osobistą własnością, jakiej nadali tożsamość.

Jaumann wątki kryminalne i sensacyjne zręcznie łączy z socjologicznym tłem codziennego życia Namibii, po raz drugi serwując nam świetną prozę osadzoną w trudnym życiu kraju, jaki odzyskał niepodległość, ale nadal jest miejscem rasowej segregacji, biedy i bezrobocia, korupcji wraz z zacofaniem oraz wolności, z jaką wciąż trudno jest sobie poradzić. Znowu historia opowiedziana przez niemieckiego pisarza dotknie spraw wagi państwowej i ponownie z Namibią trzeba się będzie zmierzyć jak z niezrozumiałą trudnością, którą trudno zaakceptować. Takich powieści kryminalnych chciałbym czytać więcej - Jaumann błyskotliwie, rzetelnie i niezwykle sugestywnie portretuje codzienność afrykańskiego kraju, która daleka jest od naszej nie tylko w sensie geograficznym.

Opowieść rozpoczyna metafora krzyczących kamieni. Znamienne jest to, w jaki sposób autor umieszcza kamień także w zakończeniu. Między jednym a drugim obrazem - historia społecznej niesprawiedliwości, międzyludzkich krzywd i walki o ziemię, która z jednej strony jest symbolem przetrwania białych europejskich osadników, z drugiej natomiast obrazuje żal Namibijczyków zgłaszających roszczenia względem tego, co od wieków było ich własnością, a zostało po prostu zagrabione.

Steinland - farma Rodensteinów.  A może Okongava, gdzie chowano kiedyś czarnoskórych związanych z tym miejscem. Dwanaście tysięcy hektarów ziemi, z której tak niewiele można mieć, a która jednocześnie przywiązuje do siebie niemieckich osadników, potem pełnoprawnych właścicieli. Farma z kamienistej ziemi to też przestrzeń dla zmarłych. Groby przodków białych mają swoje miejsce, czarnych odsyła się; nie mogą spocząć w ziemi należącej do Rodensteinów. W niej pochowany zostanie Gregor, nad którego zwłokami stoi zrozpaczona żona w pierwszej scenie powieści. Dramat, jaki rozegrał się przed momentem, stanie się jednocześnie zagadką, bo coraz trudniej jest orzec, co właściwie spowodowało śmierć Gregora Rodensteina. Grupa czarnych tsotsi przybyła na farmę w celach rabunkowych. Zostali osaczeni przez białych farmerów, doszło do strzelaniny, zginął właściciel, jego syn został uprowadzony. Co naprawdę się wydarzyło? Kto odpowiada za obecność czarnoskórych w miejscu, gdzie nie powinno ich być? Dlaczego biali znaleźli się w jednym miejscu i o jednym czasie? Czy tylko ich solidarność wpłynęła na to, że przyłapali rabusiów na gorącym uczynku? Sprawa zacznie się komplikować coraz bardziej, a dla samej Clemecii Garises stanie dodatkowo problematyczna. Co zrobi namibijska policjantka w momencie, kiedy Elsa Rodenstein wskaże jej brata Melvina jako mordercę swojego męża?

Sylwetkę Garises nakreśliła wyraźnie "Godzina szakala", tutaj mamy tylko pewne uzupełnienia. Z dużym poczuciem humoru Jaumann portretuje ekscentryczne ciotki bohaterki, ale tym razem - choć intryga kryminalna powiązana jest z bratem Clemencii - narracja nie skupia się na silnych więziach rodzinnych tych, którzy w biednej Katuturze codziennie walczą o przetrwanie. Nie, w kręgu autorskiego zainteresowania znajdzie się namibijska nierówność społeczna, której egzemplifikacją jest afera wywłaszczeniowa - państwo zdecydowanie chce odebrać białym rolnikom ziemie i rozdzielać je między tych, do których przodków kiedyś należała. Grupa czarnoskórych tsotsi wydaje się wykonywać jakieś zlecenie. Nie chodzi o rabunek. Coraz wyraźniej nakreśla się intryga, której celem jest zdobycie ziem białych i udowodnienie im, że ich determinacja w walce o farmy jedynie podsyca rosnący niepokój uwidoczniony podczas demonstracji ulicznych, jakie obserwuje także Clemencia Garises pragnąca udowodnić niewinność brata.

"Kamienista ziemia" obrazuje wyraźny podział, którego nie zmienia upływ czasu. Czarni i biali w Namibii tworzą swoje własne światy. Świat czarnych jest przestrzenią, w której townshipy tworzą smutną architekturę życia na krawędzi. Takiego, w którym prawo miesza się z bezprawiem, a obecność śmierci wciąż jest odczuwana. Biali to właściciele majątków, których bronić będą z determinacją. Gdzieś pomiędzy kolorami skóry i mentalnościami chce znaleźć się Claus Tiedke, niemiecki dziennikarz i bliski przyjaciel Clemencii, który podejmuje ryzykowną decyzję o zamieszkaniu w Katuturze, świecie czarnych, zamkniętej przestrzeni dla białych. Jakie konsekwencje będzie mieć jego decyzja? Wspomniany podział obserwujemy także pośród policjantów. Czarnoskóra Clemencia wciąż jest na cenzurowanym u swego białego partnera, inspektora Robinsona. Ów przekonany jest o tym, iż pozycja Clemencii wynika tylko z działań opartych na politycznej poprawności. Clemencia musi być czujna. Nie tylko dlatego, że jako czarna osiągnęła w tym kraju zbyt wiele. Czyha na nią niebezpieczeństwo w najbliższym otoczeniu, z którego nie zdaje sobie sprawy...

Jaumann snuje wartką opowieść o konfliktach, jakich nie da się załagodzić. Opowiada o kraju, który - poza stołecznym Widhukiem - składa się z traw, piasku i kamieni; na tym i tylko na tym można budować namiastkę stabilnego życia. Takiego, którego nie doświadcza połowa mieszkańców Namibii bez pracy i bez perspektyw, codziennie mierząca się z głodem. Jak poradzą sobie namibijscy policjanci z intrygą o wadze państwowej, skoro ich możliwości są ograniczone, w komendach brakuje nawet materiałów biurowych, a społeczeństwo nie ufa policji, bo może być skorumpowana jak prawie wszystko wokół? Clemencia Garises to bardzo wyraźna postać, uwiarygodniona tutaj dodatkowo przez fakt, iż starając się ochronić brata, mimo wszystko dąży do prawdy i konsekwentnie osiąga kolejne cele, choć jej bezradność w kilku miejscach jest symbolem namibijskiej bezradności tak w ogóle.

Autor "Godziny szakala" w tej książce ponownie udowadnia silne zaangażowanie w problemy kraju, w którym o wszystko trzeba walczyć, wszystko zdobywać i najtrudniej tu o prawdę, uczciwość i ludzką życzliwość. One bowiem lokują się w dwóch nieprzystających do siebie światach. Świecie czarnych i białych, odległych i jednocześnie zmuszonych do trwania obok siebie. "Kamienista ziemia" opowie o trudach przenikania tych dwóch światów i zręcznie poprowadzi nas przez szereg spektakularnych zdarzeń, dzięki którym czyta się Jaumanna z rosnącą ciekawością i bez poczucia, iż poznajemy kolejną typową powieść kryminalną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz