Wydawca: Karakter
Data wydania: 22 września 2014
Liczba stron: 224
Tłumacz: Dariusz Żukowski
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena det: 29,90 zł
Tytuł recenzji: Dzieła i życie w interpretacji
Siedem błyskotliwych i
osobistych esejów Susan Sontag wydanych po raz pierwszy w 1980 roku kryje się w
cieniu tytułowego Saturna. Intelektualistka
nieprzypadkowo pisze o temperamencie saturnicznym Waltera Benjamina. Ta bowiem
specyficzność będzie pod baczną uwagą intelektualistki rozważającej obecność
sztuki i aktu tworzenia w obrębie sfery etyki oraz estetyki - nieodłączna
zależność postrzegana wyraźnie w biografiach artystów ważnych dla Sontag. Benjamina
cechowały liczne tajemnice melancholika, człowieka powolnego i apatycznego.
Skupionego na rzeczach, a nie ludziach. Na aktach twórczych i jego
konsekwencjach. Susan Sontag pisze o tych, którzy z różnych powodów są dla niej
w specyficzny sposób poza czasem i poza przestrzenią; skupieni, zdeterminowani,
godnie stawiający opór konformizmowi i całe życie zadający pytania o granice
oddziaływania sztuki w kilku kontekstach. O jej możliwości, kondycję i o status
przekazu.
Sontag
wnikliwie analizuje działalność Paula Goodmana, Antonina Artauda, Rolanda
Barthesa czy Eliasa Canettiego. Z równą uwagą także dzieła w związku z estetyką
faszystowską - twórczość Reni Riefenstahl czy film Hansa Jürgena Syberberga.
Wysuwa wyraźną tezę, wokół której koncentrować się będą jej rozważania. "Nie można interpretować dzieł pisarza,
patrząc przez pryzmat jego życia. Można jednak zinterpretować życie za pomocą
dzieł". Siedem esejów z tego zbioru to odważne i bezkompromisowe próby
wyrażania śladów życia poprzez sztukę oraz analizowania sztuki w kontekście jej
mocy - tej konstruktywnej, która warunkuje przetrwanie i tej demonicznej jakby,
czasem okrutnej, czasem bezkompromisowej, skazującej na porażkę. Sontag
analizuje drogę twórczą oraz wskazuje ważność aktu twórczego dla biografii i
świata wartości, wobec którego dane dzieło i dany proces są wyraziście
opozycyjne.
Zdecydowanie najwięcej uwagi
Sontag poświęca Artaudowi. Obszerny esej o związkach cierpienia z tworzeniem i
o dewaluacji wartości w akcie tworzenia zrodzonego z udręki Sontag wykorzystuje
do stawiania pytań o to, w jaki sposób ogarnąć można tak zróżnicowaną i tak
dramatycznie naznaczoną przez cierpienie twórczość Artauda, która paradoksalnie
wynikała z niemocy, ale jednocześnie silnie była w niej zakorzeniona. Akt tworzenia
Artauda wynikał bowiem z udręki i tym samym był dlań opresyjny, jednocześnie jednak
udręka zawsze była źródłem siły twórcy poszukującego drogi wyrażenia własnego
wewnętrznego dramatu poprzez literaturę, film czy teatr. Susan Sontag w bardzo złożony sposób oddaje problem separacji Artauda
od kanonów piękna, które kwestionował świadomie przez całe swoje życie.
Jego dzieła były niekompletne w tej tragicznej bezradności, która nigdy nie
pozwoliła mu odnaleźć satysfakcji i jedyną metodą poszukiwania choćby jej
fragmentu było szaleństwo, w jakie artysta popadł, na przemian miotając się w
swej sile i bezradności. Artaud jawi się w eseju Sontag nie tyle jako
kontestator, co twórca niedoceniony, niedokładnie osadzony w kontekście, w nieunikniony
sposób szufladkowany; on sam wykracza poza wszelkie ramy, jego życie zaś
stanowi świadectwo wielkiej walki wewnętrznej, która nie pozwalała nigdy
oddzielić umysłu od sztuki (tak jak nie chciał oddzielenia widowni od aktorów).
Artaud z trudem poszukiwał drogi zespolenia jednego z drugim.
Samotność jest cechą
wyróżniającą Waltera Benjamina. Jego droga życiowa i twórcza nie była
naznaczona aż tak wielkim ogniem ekspresji, bo w przeciwieństwie do Artauda Benjamin
nie spalał się w artystycznej walce, lecz metodycznie i w odosobnieniu szukał
swojego miejsca - jako artysty i jako człowieka z tożsamością bez miejsca. Tego
miejsca, którego przede wszystkim w języku poszukiwał Elias Canetti. Intelektualista-tułacz to nieprzypadkowa
figura stworzona w tym zbiorze esejów. Naznaczeni osobnością i siłą twórcy
bliscy Sontag znajdują w jej oczach nowe przynależności. Są obecni nawet w
tym, czego nie stworzyli, bo uwagę autorki zwraca między innymi nienapisana
powieść Barthesa. Susan Sontag czyta i analizuje wspomnianych artystów w taki
sposób, by mocno zaznaczyć tę ich wyjątkowość, kwestionowaną często,
dyskutowaną. Interesuje ją ich indywidualna perspektywa patrzenia. Osadza w
każdej z nich swoje spojrzenie nie tylko na dorobek, ale i na próby jego
interpretacji. Przygląda się temu, co etyczne i co estetycznie ponadczasowe. Ze
szczególną uwagą jednak Sontag traktuje estetykę faszystowską, dla której stara
się znaleźć miejsce - gdzieś między ideałami piękna a pozbawioną wszelkich
wartości ekspresją wciąż tak silnie osadzającą się w ludzkiej świadomości.
Reni Riefenstahl wzbudza
zainteresowanie Sontag nie tylko dlatego, że rehabilitując się w oczach świata,
nigdy tak naprawdę nie porzuca sposobu, w jaki spoglądała na świat
skonstruowany w sposób precyzyjnie okrutny i jednocześnie nad wyraz czytelny. Sontag nie godzi się na relatywizowanie zła
eksponowanego w różny sposób przez Riefenstahl. Nawet wiele lat po drugiej wojnie
światowej jej optyka spoglądania na rzeczywistość zdradza nazistowskie
uwiedzenie, od którego nigdy się nie uwolniła. Sontag wspomina o mistyce w
przerażeniu i o przerażających projektach, które na zawsze zawładnęły
świadomością Riefenstahl. W niezwykłym związku z kategorycznym potępieniem
staje zaskakująca wieloznaczność eseju o filmie Syberberga - blisko siedmiogodzinnej
fantasmagorii dotyczącej nazizmu, w której to aluzyjność i fragmentaryczność
czynią estetykę filmu niepokojącą i wywołującą trudne pytania o to, w jaki
sposób nazizm egzystuje po latach w granicach sztuki przyjmowanej przez
społeczeństwa porażone potem bezkompromisowością komunizmu. Sontag jest krytyczna, zasadnicza i
wieloznaczna jednocześnie. Estetyka faszystowska budzi ten specyficzny rodzaj
zainteresowania, w którym trudno jest kwestionować i równie trudno akceptować w
pełni.
"Pod znakiem Saturna"
to eseje mocno zaangażowane. W życie i drogę twórczą tych, których Sontag w
swoich tekstach żegna. W rozważania o tym, czym z perspektywy czasu może być
twórczość nieosadzona wyraźnie w konkretnych ramach. Intelektualistka w swoich
rozważaniach nie tylko stawia pytania, mnoży tezy - przede wszystkim prowokuje.
Kilka biografii, kilka dróg twórczych.
Zaskakujące pytania i prywatne wątpliwości. Estetyka i etyka. Dzieło sztuki i jego
twórca. Sztuka wobec czasu oraz wobec zawirowań losu. Biografia jako odpowiedź
na pytania o kontekst i sam kontekst uzasadniający biografię. Rozważania,
dzięki którym Sontag zwraca uwagę na twórców, jakim być może poświęcono tej
uwagi zbyt mało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz