2018-01-23

„Missoula. Gwałty w amerykańskim miasteczku uniwersyteckim” Jon Krakauer

Wydawca: Czarne

Data wydania: 17 stycznia 2018

Liczba stron: 432

Przekład: Stanisław Tekieli

Oprawa: twarda

Cena det.: 49,90 zł

Tytuł recenzji: Wstyd i strach

Drobiazgowo opisana przez Jona Krakauera historia to nie tylko prowincjonalna afera z Montany – jednego z najpiękniejszych stanów, ale także tego leżącego gdzieś na peryferiach USA. Nie jest to tylko opowieść o serii przestępstw na tle seksualnym, które poruszyły społeczność Missouli. Nie. To bardzo wyraźna i uniwersalna historia udręk, jakich na całym świecie doświadczają ofiary gwałtów. Krakauer tak konstruuje swój reportaż, by przy okazji zobrazować również absurdy i kontrowersje wokół tego, jak działa amerykański system prawny i jak często wymiar sprawiedliwości w przypadku gwałtu podaje w wątpliwość zeznania ofiary. Jak wspomina jedna z bohaterek książki, gwałt jest jedynym przestępstwem, w którym kwestionuje się prawdomówność osoby pokrzywdzonej. Jak często się to zdarza? Jakie ma konsekwencje dla ofiary i przestępstwa? Dlaczego tak często przemoc seksualna stanowi tabu i nie jest zgłaszana organom ścigania? Przecież nie chodzi tu tylko o bajkową Montanę, nie tylko o podzielenie opinii publicznej Missouli. Ta książka powinna być wydarzeniem czytelniczym. Zmuszać do dyskusji na temat problemu, który wciąż narasta, wciąż tak samo skryty przede wszystkim w mrocznych wspomnieniach ofiar. „Missoula” sugeruje, że jeśli ktoś kogoś zgwałci w USA, w 90% przypadków nie poniesie za to konsekwencji. To tylko jedna z przerażających tez tego reportażu. Książki, która powstała z niezgody, etycznego buntu, trochę pewnie z bezsilności, ale także z gniewu. Za to, że gwałciciele mogą czuć się bezkarni, i za to, że ich ofiary wielokrotnie pozostają ze swoimi traumami same na całe dalsze życie.

Lokalny koloryt historii to przede wszystkim opowieść o drużynie futbolowej z Montany, w której szeregach znaleźli się dwaj bohaterowie oskarżeni o przemoc seksualną. Oś konstrukcyjną reportażu stanowią losy dwóch wykorzystanych dziewczyn oraz ich oprawców. Śledzimy cały przebieg dwóch procesów, a wcześniej jesteśmy wyczuleni na wszelkie niuanse, które ostatecznie kształtują rozprawy sądowe w taki sposób, w jaki je przedstawi Krakauer. Jedną z ofiar jest Allison, skrzywdzona przez wieloletniego przyjaciela. Kilkanaście miesięcy zwlekała z tym, by zgłosić przestępstwo. Potem musiała wykazać się niebywałą konsekwencją, uporem, siłą woli i chęcią autentycznej walki, by jej oprawca został pociągnięty do odpowiedzialności za swój czyn. Autor pyta o to, dlaczego jest tak niewiele dziewczyn jak Allison. Dlaczego zbrukana godność idzie w parze z mnożącymi się wyrzutami sumienia. „Missoula” bardzo dokładnie obrazuje całe spektrum zachowań ofiary gwałtu – są zaskakujące, dwuznaczne i przez to bardzo wygodne dla obrońców gwałcicieli. Argumentem stanu Montana jest stwierdzenie, że sprawca gwałtu musiał być świadom odmowy ze strony ofiary. Że w takim przypadku wyszeptane „nie” mogło nie zostać zrozumiane. Jon Krakauer z całą stanowczością pokazuje w swej książce, iż „nie” oznacza „nie”, a każdy interpretujący to inaczej jest jedynie dwuznacznym moralnie tchórzem.

„Missoula” to też opowieść o ludzkim strachu: sprawców, którzy robią wszystko, aby uniknąć kary i starają się wybielać w oczach innych, a także ofiar, mającym zupełnie inny fundament. Obawa gwałciciela przed konsekwencjami niesie go w szeregu irracjonalnych działań zmierzających do zatarcia prawdy o zbrodniczym czynie. Strach ofiary to przede wszystkim długotrwała trauma lęku, niemożność wyjścia naprzeciw temu, co się wydarzyło, niemożność pogodzenia się z utratą poczucia bezpieczeństwa i idące za tym komplikacje zarówno zdrowotne, jak i te w sferze emocji. Największy jednak strach pojawia się wówczas, gdy czyjaś ręka penetruje intymne miejsca. Brutalnie i bez zgody na to.

Nimb amerykańskich gwiazd sportu prowadzi do tego, że młodzi mężczyźni dorastają z poczuciem innej etyki i moralności. Mają społeczne przyzwolenie na tak zwane błędy. W tej książce są nimi przestępstwa na tle seksualnym. Krakauer w mistrzowskim stylu obrazuje małomiasteczkową mentalność pozwalającą na to, by wybaczyć przewinienia, kiedy winny jest kimś na miarę lokalnego herosa. Do czego może to prowadzić w praktyce? Jak stygmatyzować ofiary gwałtu? „Missoula” jest opowieścią o wypieraniu – okrutnych zdarzeń niewygodnych dla sprawcy i przejmujących lękiem o przyszłość traum, z którymi ofiara nie potrafi sobie poradzić.

Zobrazowane procesy sądowe pokazują, z jak dużą dozą wspaniałomyślności spotykają się domniemani sprawcy gwałtów. Krakauer udowadnia tym samym, co może czekać te nieliczne ofiary, które zdecydują się na wskazanie oprawców i będą oczekiwać ich ukarania. Szczególnie poruszające jest wspomnienie o tym, że na sali sądowej wyświetlane są zdjęcia miejsc intymnych oskarżającej. Wszystko zmierza w kierunku absurdu, gdy podważa się wiarygodność ofiary przestępstwa seksualnego. To także skądś wynika i Krakauer jest bardzo obiektywny, gdy przytacza historie niesłusznie skazanych za gwałt. Problem, wokół którego jednak koncentruje się ta publikacja, to kwestia społecznego przyzwolenia na myślenie o tym, że bardzo często kobiety zmyślają, iż zostały zgwałcone. Problem ze ściganiem tego typu przestępstw to problem blokad osób poszkodowanych. Gdy heroicznie zeznają, chcą przez to pomóc wszystkim tym, których nigdy nie będzie stać na odwagę, a mogą stać się kolejną ofiarą. Bo gwałciciel dość szybko może stać się recydywistą. Dowodami przeciw jego działaniom mogą być czasem tylko słowa. Pośród nich ukryta jest mroczna teza tego reportażu o tym, jak wiele spraw kluczowych dla wyjaśnienia zagadek zostaje słownie uproszczonych albo zmistyfikowanych.

To nie tylko publikacja o tym, że przestępstwo na tle seksualnym jest jednym z najrzadziej karanych. To przede wszystkim wstrząsająca opowieść o psychice kobiety, której nikt tak naprawdę nie może pomóc po doświadczonej przez nią traumie. Krakauer portretuje amerykański system sądowniczy jako pole do popisu dla tych, którzy z takiego przestępstwa są w stanie uczynić teatr pomówień. W tym wszystkim znaleźć można bardzo bolesne wskazanie, że ofiara gwałtu bez względu na wszystko pozostaje z dramatem osamotniona. To też opowieść o determinacji i sile, a także świetny rys socjologiczny tego, w jaki sposób mała społeczność próbuje radzić sobie z tym, co niewygodne. Missoula jest niejedna. Podkreślany ironicznie liberalizm miasteczka obnaża jej prawdziwe oblicze. Pod każdą szerokością geograficzną jest Missoula z podobnymi przestępstwami, ze zmowami milczenia i z milczeniem, które wyraża okrutną bierność. Krakauer opowiada konkretną historię, ale zmusza do tego, by rozejrzeć się wokół. By zadać sobie pytanie o to, jakie nieścisłości i absurdy towarzyszą procesom o zbrukanie intymności. Także o to, co dzieje się z człowiekiem, którego sfera intymnych przeżyć zostaje poddana pod ocenę innych. Wstrząsająca książka.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Dzięki za recenzję. Wydaje mi się, że chcę tę książkę przeczytać, choć z drugiej strony wydaje mi się, że jest dość depresyjna.. ;P

Kultura i Sztuka Okiem Znawcy i Nieuka pisze...

Dzisiaj wypożyczyliśmy z naszej biblioteki i jesteśmy bardzo ciekawi zawartości :)