Wydawca: Wydawnictwo
Literackie
Data wydania: 26 czerwca 2015
Liczba stron: 276
Tłumacz: Maria Hanhinen
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena det.: 34,90 zł
Tytuł recenzji: Niepotrzebna, zagrożona
Przyznam, że z lekką obawą
sięgałem po "Noorę", pamiętając, jak ambiwalentne uczucia przed
rokiem wywołała we mnie pierwsza część mrocznej trylogii o fińskim miasteczku
Palokaski, "Laura". Nie zawiodłem się, albowiem Johansson(owie) -
kimkolwiek są - idą w kierunku wiarygodnej prozy obyczajowej, w drugiej części
cyklu ledwie okraszając ją wątkami kryminalnymi. Ponownie najbardziej wyraziste
staje się zakończenie i znowu wchodzimy w świat fińskich nastolatków -
zblazowanych, przesyconych wolnością i gubiących się w niej, skupionych na
sprawach marek, imprez, produktów, posiadania i pochylonych nad smartfonami
oraz laptopami. W "Noorze"
pierwsze skrzypce gra jednak Miia Pohjavirta, szkolna psycholożka, powracająca
do uzależnień w postaci seksu i nadmiernego korzystania z sieci, borykająca się
z wieloma dylematami wewnętrznymi i zaglądająca w przeszłość, tę niebezpieczną
przestrzeń zapowiadającą ostatnią część trylogii, która może się okazać
najlepsza. Świetnie napisane, dużo bardziej frapujące niż "Laura"
i przede wszystkim niemnożące zagadek, których wielość nie była wbrew pozorom
mocną stroną pierwszej książki.
Tę narrację otwiera
sugestywna wizja. Odnalezione zostają zwłoki Laury Anderson. Sprawę się wycisza
i zamyka - dziewczyna uległa nieszczęśliwemu wypadkowi i spadła ze skały.
Komisarz Korhonen nie jest przekonany do takiej wersji wydarzeń. Jego
wątpliwości podzieli także wnuk, Saska. Niezdrowe fascynacje chłopaka będą
miały swoje konsekwencje, a sam Korhonen będzie musiał korzystać z pomocy Mii,
kiedy policja zmusi go do urlopu. Tymczasem Palokaski wraca do normalnego trybu
życia. Zarówno Miia, jak i jej brat Nikke, mają w swych gabinetach coraz mniej
młodocianych klientów, bo sprawa Laury - tak mocno rozgrzewająca do niedawna
fińską opinię publiczną - staje się tylko przygnębiającym wspomnieniem, z
którego nie można już wycisnąć żadnej fantazji i sensacji.
O fantazjowaniu i
niebezpiecznych konsekwencjach budowania fałszywej tożsamości będzie traktować
druga część opowieści o mrocznym Palokaski. Uwaga autorów skupia się na tytułowej Noorze. Dziewczynie walczącej z
piętnem "niewidzialności". Niedostrzeganej przez rówieśników,
ignorowanej przez nich. Noora Hyvärinen nie płakała po Laurze. Przecież nie
były tak naprawdę żadnymi przyjaciółkami, a Noora chciała pożyć jej życiem, nie
pragnąc śmierci. Nastolatka uważnie śledzi pewien modowy blog, skąd czerpie
inspiracje, a raczej moc frustracji - w końcu niczym się nie wyróżnia i w
młodzieżowej społeczności Palokaski tkwi gdzieś na marginesie, nie wzbudzając zainteresowania.
Trudno o nie w środowisku, w którym nowobogaccy mieszkańcy miasteczka obiecują
córkom wszczepienie silikonów za bardzo dobre wyniki w nauce. Noora jest przeciętna i skazana na
obojętność. Wszystko zmieni się w momencie, w którym zainspirowana czytanym
blogiem postanowi założyć własny. Tam stanie się Madde, alternatywną
biografią, fascynującą dziewczyną kuszącą tłumy. Blogowanie będzie dla Noory
jedyną możliwością, by w jakikolwiek sposób zaistnieć. Będzie także równią
pochyłą, na której końcu czaić się będzie niebezpieczeństwo...
Ta
powieść bardzo wnikliwie obrazuje współczesny system wartości nastoletnich
użytkowników internetu, którzy wzorują się na czymś, co stanowi kwintesencję
kłamstwa i pozoranctwa. Blog Noory błyskawicznie osiąga dużą oglądalność,
a młoda autorka doskonale wie, jak dolewać oliwy do ognia. Liczą się fora
dyskusyjne, nakręcający dyskusje hejterzy, kolorowe zdjęcia - równie
niewyraźne, co wzbudzające swą niejednoznacznością zachwyt. Fikcyjna Madde
wskazuje, w co się ubrać, gdzie bywać, a nawet jak się czuć. Noora przepada z
kretesem, budując wizję samej siebie - jeszcze bardziej samotnej i wyobcowanej
niż wcześniej, na szkolnych korytarzach.
Miia Pohjavirta nie
dostrzega, że Noora niewerbalnie woła o pomoc. Dziewczyna w jej opinii konfabuluje
i nie jest dość wiarygodnym świadkiem, by można było wznowić sprawę nieżyjącej
Laury. Bo denatka na pewno sama nie pozbawiła się życia. Tymczasem na włosku
zawiśnie życie samej Mii, kiedy zda sobie sprawę z tego, w jak skomplikowane i
niebezpieczne zależności weszła. Dokładnie wtedy, gdy ponownie dają o sobie
znać jej nałogi, kusząc i wabiąc tak jak lata temu. Miia musi mierzyć się także
z dramatem brata, gdy małżeństwo Nikkego i Suski wisi na włosku - głównie z
powodu nieudanych prób zajścia w ciążę, z czym Suski miała problem już w
pierwszej części cyklu. "Noora"
opowiada o tym, że wpadamy w szpony nałogów lub uciekamy od świata dokładnie
wtedy, kiedy jakaś część rzeczywistości nie pasuje nam do poukładanego obrazu
samego siebie. Wtedy, gdy do czegoś nie przystajemy, gdy od czegoś uciekamy.
Bohaterowie "Noory" będą kompulsywnie uciekać, gubić się w tych
ucieczkach, stawać wobec zagrożenia największego z możliwych - bo przecież
możemy być największym wrogiem sami dla siebie.
Druga część trylogii o
miasteczku Palokaski uwypukla sieć zależności między mieszkańcami, które
jedynie zarysowała pierwsza książka cyklu. Jak wspomniałem, tajemniczy autorzy
podążają w kierunku mrocznej prozy obyczajowej. Doskonale portretują świat
zależności dorosłych i ich potomków, pokoleniową przepaść wydzieloną dodatkowo
nowinkami technicznymi. "Noora"
opowiada o istocie kłamstwa w życiu niepogodzonych ze sobą oraz o stwarzaniu
iluzji, w jakiej często wygodniej nam żyć. Duch zmarłej Laury jest wciąż
obecny na kartach książki wyjątkowo spójnej, sygnalizującej problemy bardzo
wyraźnie, dynamicznie rozpisanej na 51 zaskakujących rozdziałów i
zapowiadającej naprawdę interesującą ostatnią część. Tym razem wchodzimy w
intymne sfery ludzi, dla których bolesnym doświadczeniem jest brak akceptacji
albo poszukiwanie szczęścia, którego z wielu powodów nie można osiągnąć.
"Noora" potrafi zaskoczyć. Kryminalne sprawy, choć gdzieś w tle,
budują skutecznie atmosferę oczekiwania i napięcia. Świetna wakacyjna lektura -
nawet dla tych, którzy nie czytali "Laury".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz