Wydawca: Świat
Książki
Data wydania: 21 października 2015
Liczba stron: 328
Tłumacz: Jan Kraśko
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena det.: 32,90 zł
Tytuł recenzji: Pod wpływem emocji...
Głośne książki mają to do
siebie, że czasami jest o nich za głośno. W tym przypadku wystarczyło, że
Stephen King miał jedną bezsenną noc, by na bazie jego subiektywnego sądu
zbudować wrażenie mistrzowskiego arcydzieła w swoim gatunku. "Dziewczyna z pociągu" to
thriller grubymi nićmi szyty. Tak grubymi, że chwilami muszą unieść ciężar
łączenia namnożonych tajemnic, których odkrywanie nie jest z pewnością jakimś
frapującym procesem. Można by powiedzieć, że Hawkins napisała książkę o
tych wszystkich ludzkich emocjach, które wszyscy doskonale znamy. O roli
przypadku, kiedy działamy irracjonalnie, i o konsekwencjach tego, że dość
intuicyjnie wybieramy sobie partnerów do związku. Warstwa obyczajowa jest
wiarygodna, ale tematycznie wtórna. Wykorzystany już wielokrotnie motyw amnezji
z pewnością podnosi czytelnicze ciśnienie, ale to dość prosty chwyt na powieść
z suspensem. Myślę, że przed wyjątkową pospolitością ratuje tę książkę fakt, iż
doskonale obrazuje ona, w jaki sposób działamy i myślimy pod wpływem wzburzenia,
zranionych uczuć i zaprzepaszczonej szansy na spokojne życie, którego
fundamenty w pocie czoła i z nadzieją budowaliśmy. Odnosi się wrażenie, że
większość bohaterów "Dziewczyny z pociągu" działa irracjonalnie, ale
to właśnie sploty wydarzeń podyktowane impulsami, a nie zdrowym rozsądkiem,
budują mroczną historię o nieszczęśliwych związkach i o kobietach, które nie
były na tyle odważne, by naprawdę wziąć za siebie odpowiedzialność.
Rachel tkwi w życiowej
pustce. Rozpamiętuje związek z Tomem, który zdążył odkryć szczęście u boku
innej kobiety. A ta szybko zajęła miejsce i dom Rachel. Bohaterka zmaga się z
traumą wspomnień oraz z alkoholem, którego nadużywa. Mieszka kątem u
przyjaciółki w Ashbury i codziennie dojeżdża do pracy w Londynie pociągiem.
Tyle tylko, że to dojeżdżanie jest w pewnym momencie jedynie utrzymywaniem
pozoru i zachowywaniem pięknej iluzji, bo nałóg Rachel pozbawia ją posady.
Nieszczęśliwa samotniczka, która nie może wybaczyć byłemu mężowi odejścia, tkwi
w świecie własnych rojeń o rzeczywistości budowanej przez jej wyobrażenia. Projekcją pięknego życia w związku jest to,
co widzi codziennie z okien pociągu. Zagląda do mieszkania idealnej pary.
Rachel za taką ją uznała. Oni mają wszystko to, czego pozbawił ją los - siebie
oraz poczucie sensu i tę nieuchwytną ekstazę miłosną objawiającą się czułymi
gestami podglądanymi z oddali. Rachel projektuje sobie na nieznajomą parę
wszelkie swoje pragnienia i wszystkie marzenia, które z czasem - niespełnione -
zamieniły jej życie w pełną goryczy, bezsensowną egzystencję. Jakże będzie
zdziwiona, gdy pewnego dnia ujrzy coś, co przekłuje bańkę mydlaną jej wyobrażeń
i ukaże parę widzianą w oknie z zupełnie innej perspektywy...
Paula Hawkins konfrontuje
swoją bohaterkę z lękami i frustracją, ale jednocześnie buduje drugi tragiczny
życiorys. Podglądająca nie wie nic o podglądanej, a ich losy splotą się w
zaskakujący sposób, kiedy Rachel postanowi uratować cokolwiek, co zostanie
jeszcze ze związku pary widzianej z okna pociągu. Borykając się ze
wspomnieniami i byłym mężem, Rachel wchodzi w sieć toksycznych zależności i
zaczyna zachowywać się podejrzanie. Pewnego dnia jedzie w znane sobie okolice i
zapomina, czego tam doświadczyła. Ktoś ją zranił, bolesne ślady na ciele
wyraźnie o tym świadczą. Coś niepokojącego wydarzyło się wówczas, gdy pijana
Rachel pojawiła się przy Blenheim Road - nieopodal mieszkania idealnej pary z
okna i tuż obok własnego domu, w którym jej mąż żyje obecnie z inną kobietą.
Główna
bohaterka tej książki jest labilna emocjonalnie, zachowuje się jak zaburzona
nastolatka i swym irytującym działaniem przysparza wszystkim wokół kłopotów.
Sama zdaje się nie wyciągać wniosków z tego, co przeżywa. A może wyciąga je
pochopnie, bo każda osoba, z którą zmuszona będzie się skonfrontować, by
wyjaśnić zagadkę nietrzeźwej nocy, odciśnie na niej mroczne piętno.
Rachel żyje i ma się dobrze, ale znika ktoś, kto do tej pory był symbolem
perfekcyjnego życia. Pojawi się coraz więcej wątków i tajemnic. Będzie mowa o
różnych obliczach zdrady, nieszczęśliwym macierzyństwie i o mężczyznach, dla
których stałość w związku to pojęcie dość skomplikowane do zrozumienia,
zwłaszcza przez ich partnerki. Intryga zawiązuje się bardzo szybko, ale nie
wyjdzie zasadniczo poza pękające filary opisywanych związków, nie ma zatem
większego zaskoczenia i nie zdziwi fakt, że rozwiązanie najważniejszej zagadki
przyjdzie do nas dużo szybciej niż do pokrzywdzonej przez los i zagubionej w
swych emocjach Rachel. A tak się chyba nie powinno dziać w rzekomo mistrzowskim
thrillerze...
Paula Hawkins opowiada o
tym, do czego możemy się w życiu posunąć, by stać się dla kogoś osobą ważną i
niezastąpioną. Ukazuje cały szereg kompromisów, na jakie idziemy z samymi sobą,
by dopasować się do drugiego człowieka i czuć przy nim spełnienie. To książka o rozpaczliwej walce ze
wspomnieniami i bolesnej drodze wychodzenia gdzieś poza nie. O niemożności
bycia szczęśliwym w pojedynkę. O wiecznej tułaczce emocjonalnej i o tym, że
drugi człowiek może do siebie przywiązać w toksyczny sposób. Autorka
świetnie oddaje tę nieobliczalność działań w afekcie, skrupulatnie opisuje
mroczne anatomie zemsty, jest obok swoich bohaterów z nerwami na granicy
wytrzymałości, dodatkowo wbijając w nich bolesne szpile - by odczuwali
intensywniej, pogrążali się w rozpaczy, porzucili logikę myślenia i oddali się
tylko przeżywaniu. "Dziewczyna z
pociągu" to thriller o utratach, których nic nie jest w stanie
zrekompensować i o ludziach, którym daleko do angielskiego flegmatyzmu -
spalają się w sobie i są gotowi do naprawdę ekstremalnych rozwiązań, by
zapewnić sobie spokój i uciszyć rozedrgane serce.
Czytelnik będący
psychologiem niewiele miałby do powiedzenia o uwarunkowaniach, w jakich
ujawniają się takie, a nie inne cechy bohaterów książki. Wszystko jest nadzwyczaj czytelne, a frajdę sprawia przede wszystkim
łączenie zdarzeń w logiczną całość, bo ta całość od początku istnieje, jest
mrocznym pokłosiem zranionego zaufania i niepewności. Żaden związek nie
daje bowiem komfortu, że oto mamy drugiego człowieka na własność. Żadna z
kobiet u Hawkins nie może być pewna najmniejszego nawet przejawu stabilizacji.
Każda gotowa do wszystkiego, by tylko walczyć o to, co dyktowane przez serce.
Czułość i zbrodnia, delikatność i pewna dzikość. Bezkompromisowość działań i
niemożność opanowania drżenia serca oraz rąk. Wszystko zgrabnie opisane,
posklejane ze sobą w spójną całość. Wszystko jednocześnie tak bardzo oczywiste,
tak boleśnie przewidywalne i tak szaleńczo blisko prozy życia. "Dziewczyna
z pociągu" jest książką o tym rodzaju życia wewnętrznego, który jest
wstydliwy i zachowujemy go dla siebie. To też opowieść o kilku możliwych
rodzajach zdrady i o tym, żeby nie pić za dużo poza domem, bo może to mieć
naprawdę nieobliczalne konsekwencje. To dobry materiał na scenariusz filmowy.
Literacko ani tematycznie - nic nadzwyczajnego.
1 komentarz:
Jestem strasznie tej książki ciekawa, zwłaszcza, że słyszałam o niej tyle dobrego. Nie sięgam zbyt często po książki z tego gatunku, ale po tą mam wielką ochotę :)
Pozdrawiam serdecznie,
Mona Te [Blog]
Prześlij komentarz