2013-08-28

"Po. O małżeństwie i rozstaniu" Rachel Cusk

Wydawca: Czarne

Data wydania: 28 sierpnia 2013

Liczba stron: 158

Tłumacz: Agnieszka Pokojska

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Cena det: 34,90 zł

Tytuł recenzji: Zrozumieć koniec…

Myślę, że to ciekawa książka z kilku względów. Przede wszystkim jako świadectwo radzenia sobie z pustką po rozstaniu. Jako opowieść usiłująca racjonalizować stan, w jakim najpierw pojawia się zagubienie i ból, by zamieniać stopniowo w myśli, których celem jest wytłumaczenie sobie rozgoryczenia i rozpaczy. Rachel Cusk pożegnała się z mężem i została w świecie, którego reguły musi na nowo poznawać. Dla tego poznawania także warto przeczytać „Po”. Nie będzie bowiem chodziło tylko o kondycję kobiety, która musi odzyskać siłę, a może nawet zdobyć ją po raz pierwszy. To aż nadto intelektualny traktat o sile, władzy, kobiecości wystawionej na próbę i feminizująca opowieść o szukaniu wsparcia w samej sobie. Ten feminizm jest tu jednak przewrotny, sam się z siebie śmieje, sam odsłania swe dramatyczne oblicze. Cusk w dzieciństwie stała się imigrantką w kobiecości, której archaicznych wzorów matce nie udało się w niej zaszczepić. Staje jednak przed dramatem dezawuowania wpojonych męskich wartości i ich miejsca w życiu kobiety zdanej na siebie. Autorka definiuje feminizm jako kobiecość à rebours. Musi od nowa pojęcie to przeanalizować, zrozumieć, a z rozpaczliwie dążącymi do rozsądku w tym nierozsądnym czasie, gdy wszystko jest nietrwałe, wnioskami i myślami zaprzyjaźnić się tak, jak z własną samotnością, do której sama też się przyczyniła.

„Po”, jak głosi podtytuł, ma być traktatem o małżeństwie i rozstaniu. Cusk zaczyna dość przewrotnie i kontrowersyjnie. „Zastanawiałam się czasami, czy jedną z pułapek, w które wpadło współczesne życie rodzinne, a tą jego nieustanną radością, całkowicie nieuzasadnionym optymizmem, ufnością pokładaną nie w Bogu czy w ekonomii, lecz w miłości, nie jest to, że nie dostrzega ono – i nie podejmuje z wyprzedzeniem działań „na wypadek” – ludzkiej potrzeby wojny”. Czy uciekanie w swym małżeństwie od starć i konfrontacji różnorakich było kluczowym błędem i wywołało rozpad związku? Było za statycznie, zbyt radośnie, zbyt szczęśliwie? Przecież definicja szczęścia nie jest rozpatrywana w ujęciu związku, jaki się skończył, tak samo jak autorka nie rozwodzi się nad nieszczęściem w sytuacji przecież co najmniej nieszczęśliwej. Rachel Cusk próbuje zrozumieć, co się stało i co będzie teraz, w innej rzeczywistości; czuje się przecież teraz wygnana z własnej historii, musi ją nie tyle opowiadać, co uporządkować, zrozumieć i zaakceptować na nowo. Bo teraz jest inaczej. Już po. Czas na to, by spojrzeć na wszystko, co minione, tylko po to, by znaleźć siłę, aby odnaleźć się w tym, co obecne.

Ona  - w przeciwieństwie do byłego męża – nie chce snuć opowieści o krzywdzie. Chce przede wszystkim opowiedzieć prawdę. Zmierzyć się z przyczynami rozpadu związku, ale także z własną konstrukcją psychiczną. Jest wystarczająco silna? Jest gotowa zacząć coś nowego? Musi racjonalizować lęki czy po prostu wcześniej nie zastanawiała się nad opresyjnym aspektem instytucji małżeństwa, które teraz wiąże z zagrożeniem chrześcijańskiej Świętej Rodziny w jej całej słodkiej hipokryzji? Małżeństwo ma tworzyć cywilizację, rodzina ma być gwarantem bezpieczeństwa w przyszłości. Związek dwojga dorosłych ludzi opierać się ma na kompromisach i w każdej możliwej kulturze jako rodzina właśnie gloryfikowany jest za coś, czego nie gwarantuje. Bo Rachel Cusk – i tysiącom jej podobnych - się nie udało wytrwać ani w zmiennych rolach, ani w możliwościach, jakie dawała władza w związku pełnym zależności, ani w relacji z mężczyzną traktowanym jak wybawiciel, żywiciel, gnębiciel i kat, który zabija powoli dla swojej własnej przyjemności upojenia tym, że rządzi.

Rozstanie jest jak ekstrakcja zęba z trudnym do usunięciem korzeniem. Z tym bolesnym zabiegiem autorka musiała się zmagać zaraz po tym, gdy on zabrał swe ostatnie rzeczy i na dobre wyprowadził się z jej życia. Cusk snuje wiele ciekawych analogii, a ta jest jedną z nich. Pozbyła się tego, co sprawiało ból i pożegnała z kimś, kto teraz jest w stanie dawną miłość szybko przekształcić w nienawiść. Ona nie chce grzęznąć w nienawiści. Chce zrozumieć. Chce wiedzieć, co teraz życie jej zaoferuje i czy będzie w stanie temu podołać. Tylko kim jest naprawdę? W tej chwili, bez niego, rozerwana między chęcią odizolowania córek od ojca a pragnieniem, by mimo wszystko były szczęśliwe w toksycznych dla nich dwóch osobnych domach rodziców? Odpowiedzi musi szukać w sobie. W archetypach i symbolach. W kulturze starożytnej. W prozie życia i w tym, jak zmienny teraz jest jej rytm.

„Rozstanie to żądanie przestrzeni, wyraz potrzeby odzyskania całości jako jednostka”. W związku zbyt szybko i nazbyt często można stawiać sprawy na ostrzu brzytwy, tracąc chęć powiedzenia, zrobienia czegoś czy doświadczenia inaczej niż z nim/nią, zawsze funkcjonującymi jako enigmatyczne zaimki. Cusk musiała się wyzwolić. Dokonała tego może gwałtownie, ale tak być musiało. Może w sensie symbolicznym zabiła męża jak Klitajmestra Agamemnona, by odzyskać prawdziwą wolność, którą zdążyła sobie przedefiniować, gdy on był daleko? Autorka zastanawia się nad tragizmem Klitajmestry, rozważa motywy jej postępowania i widzi pewne analogie. Tak jak wydobywa je z twórczości Sofoklesa, rozważając iluzoryczne zdobycie władzy. Ma ją, posiadła dopiero, a może bezpowrotnie straciła? Być może zniszczyła więcej niż po rozstaniu odzyskała, ale na pewno tragizm własnego losu nie popchnie jej ku rozwiązaniom zaprzeczającym istnieniu zdrowego rozsądku. I siły tej kobiecości na nowo definiowanej, kobiecości silnej i zdeterminowanej, by żyć dalej. Bo „Po” to przede wszystkim esej o tożsamości poranionej i zagubionej, bo wypchniętej gdzieś poza role i archetypy; z drugiej strony jednak wzmocnionej doświadczeniem samotności i tym, że w niej można ujrzeć siebie inaczej, nie pogrążając się w rozpaczy, bo przecież byłaby to słabość.

Rozważania Cusk to rozważania intelektualistki świadomej mocy swego intelektu. Ciekawej świata nowego, mimo wszystko i na przekór wszystkiemu. Gotowej stawić czoła czemuś, co w swej opresji jest jednocześnie wyzwalające. Dlatego „Po” jest książką dużo bardziej wyrazistą w diagnozowaniu bólu po skończonym związku niż choćby epickie "Po rozstaniu" Zeruyi Shalev, w której to powieści pojawią się może podobne refleksje i wnioski, ale tam kryją się za tym emocje. U Rachel Cusk przeżycia trzymane są na wodzy. Nie zdradza ich wielu. Myślę, że sporo skryła w zamykającym książkę opowiadaniu o emigrantce po przejściach, która jest świadkiem rozpadu małżeństwa pracodawców. Autorka „Arlington Park” analizuje swą sytuację czasami z przerażającym dystansem i poczuciem, że nowa sytuacja nie jest końcem, a początkiem. Usunięty ząb nie odrośnie, ale dzięki temu, że zagoją się blizny, nie będzie to przeszkadzało w tym, do czego reszta została stworzona. Cusk widzi całą resztę. A może wszystko to, czego nie zdążyła dostrzec i co paradoksalnie zyskała dzięki temu, że przeżyła dramat.

6 komentarzy:

blogger pisze...

Wciąż pamiętam mój ból małżeństwa, kiedy mój mąż mnie opuścił, Dr.Agbazara z AGBAZARA TEMPLE przywróciła mi kochanka w zaledwie 2 dni, chcę tylko podziękować Wam za zaklęcie i spodziewamy się naszego pierwszego dziecka. Jeśli masz problemy małżeńskie, spróbuj skontaktować się z TEMPLE AGBAZARA: ( agbazara@gmail.com ) Lub WhatsApp mu na: ( +234 810 410 2662 )

blogger pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
blogger pisze...

Kontaktuję się z nim i stało się to nawet szybciej, niż mogłem sobie wymarzyć. Dziękuję za poświęcenie czasu na wysłuchanie mnie i odpisanie na wszystkie moje e-maile, doktorze Agbazara. Znowu czuję siłę emocjonalną. Wróciła mi pewność siebie i jasno widzę swoją przyszłość. Jestem na zawsze wdzięczny za twoją pomoc w ponownym zjednoczeniu mnie z moim starym kochankiem, który rozwód zostawił mnie wiele lat temu dla innej kobiety. Sam zobaczysz, co mówię, kontaktując się z tym wielkim rzucającym zaklęcia, doktorem Agbazarą, pod adresem: ( agbazara @gmail.com ) lub zadzwoń do niego pod numer ( +2348104102662 ) i rozwiąż swoje problemy.

Unknown pisze...

Byłam jeszcze na studiach, kiedy poznałam mojego narzeczonego. Spotykaliśmy się przez długi czas i mieszkaliśmy razem, a nasz związek został zaakceptowany przez naszych rodziców. Dogadywaliśmy się i wszystko było idealnie. On wyjechał na szkolenie i od tamtej pory nic nam się nie ułożyło. Spotykał się tam z jakąś kobietą i miał tendencję do angażowania się w to, co się z nimi dzieliło, a mnie pomijał. Zrobiłam wszystko, co mogłam, aby rozwiązać problem, ale nic nie działało, dopóki nie usłyszałam o doktorze Isikolo. Skontaktowałam się z nim i wyjaśniłam, przez co przechodzę, a on obiecał pomóc, co też zrobił. Zastosowałam się do jego instrukcji, a on rozwiązał problem, który miałam z moim narzeczonym, a teraz wrócił do mnie i za miesiąc bierzemy ślub. Wszystko dzięki doktorowi Isikolo. Skontaktuj się z nim teraz, jeśli potrzebujesz pomocy. e-mail: isikolosolutionhome@gmail.com lub napisz do niego wiadomość na WhatsAppie pod numer +2348133261196

Unknown pisze...

Po ślubie z mężem przeprowadziliśmy się do innego miasta, oboje dostaliśmy pracę i zaczęliśmy pracować i żyć razem szczęśliwie. Nigdy nie mieliśmy żadnych problemów, dopóki jego koleżanka nie zaczęła robić wszystkiego, co mogła, aby zwrócić uwagę mojego męża. Przez cały czas nie wiedziałam, co się dzieje, dopóki nie zaczął spać poza domem i szukać wymówek. Sprawy wymknęły się spod kontroli i ostatecznie przestał dbać o moje potrzeby. Wiedziałam, że w tym momencie potrzebuję pomocy, więc skontaktowałam się z doktorem Isikolo i wszystko mu wyjaśniłam. Opowiedział mi o wszystkim, co się dzieje i obiecał rozwiązać problemy, co zrobił. Rzucił na mnie czar miłosnego zjednoczenia, który zjednoczył mnie z mężem i zaczął być mężczyzną, którym zawsze go kochałam, zaledwie po 48 godzinach, gdy doktor Isikolo dla mnie pracował. Teraz oboje jesteśmy szczęśliwi i nie byłoby to możliwe, gdyby nie doktor Isikolo. Skontaktuj się z nim, jeśli potrzebujesz pomocy. Jego e-mail: isikolosolutionhome@gmail.com lub napisz do niego wiadomość na WhatsAppie pod numer +2348133261196.

Unknown pisze...

Duże szanse na powrót mężczyzny do Ciebie i Twoich dzieci dzięki pomocy DR ISIKOLO.
Mój mąż zostawił mnie i nasze 2 dzieci na około 10 miesięcy. Przeżyłam wiele bólu. Próbowałam wszystkiego, aby wrócił do mnie i dzieci, ale nic nie działało. To był dla mnie naprawdę stresujący okres, ponieważ nigdy nie chciałam przechodzić przez rozstanie. Powiedziano mi, że mam skontaktować się z lekarzem od zaklęć miłosnych, aby mi pomógł, co zrobiłam. Miałam szczęście, że trafiłam na DR ISIKOLO Contact, który był w stanie mi pomóc. Skontaktowałam się z nim i wszystko mu wyjaśniłam, zastosowałam się do jego procedur, a on wykonał zaklęcie miłosne, które przywróciło mojego męża do mnie i jego dzieci w ciągu 2 dni. Wielkie dzięki DR ISIKOLO. Naprawdę doceniam to, co dla mnie zrobiłeś. Oto jego kontakt, jeśli możesz go potrzebować, aby rozwiązać swoje problemy w związku, napisz e-mail: isikolosolutionhome@gmail.com lub napisz do niego SMS-a przez WhatsApp na numer +2348133261196