"O czym jest „Siomga”? O nieprzyzwoitej, różowej rybie, tłustej i soczystej, miękkiej i pachnącej. Sofija Andruchowycz przewrotnie bawi się ze słowem, opisującym zarówno gatunek łososia jak i waginę. Będzie to zatem książka o czymś, co wabi zapachem, kształtem i smakiem. Książka, w której można zasmakować kobiecości i wraz z autorką dowiedzieć się, jak tę kobiecość się odkrywa."
Wydawnictwo Czarne, 2009
Całość tekstu na stronie Gpunkt
Wydawnictwo Czarne, 2009
Całość tekstu na stronie Gpunkt
2 komentarze:
Dziś w Gazecie przeczytałam wywiad z S. Andruchowycz.Dziewczyna jakich wiele. Nie widzę w niej niczego, czym można by się zachwycać. Pierwszą jej książkę porzuciłam po dwóch opowiadaniach, bo były mało ciekawe. A skoro "Siomga" to znów opowiadania, to mam wątpliwości. Mogłaby dziewczyna spróbować dłuższego tekstu, może byłby wartościowszy. Przynajmniej mnie jej opowiadania nie pociągają.
Pisałem na blogu o tym, że jej pierwsza książka była nieszczególna. Ale - tak jak w przypadku Pettersona - sięgnąłem po kolejną i jednak mile mnie zaskoczyła.
Prześlij komentarz