Cristina López Barrio prezentuje współczesną odpowiedź na legendarne „Sto lat samotności”. Hiszpańska pisarka, która porzuciła studia prawnicze, by oddać się pisaniu, daje czytelnikom możliwość przeczytania powieści żarliwej i przesyconej emocjami. Misternie skonstruowaną sagę, w której – tak jak w przypadku rodu Buendio – nikt nie może się uwolnić od miłości i samotności, a wszystko dzieje się w otoczeniu pewnego kastylijskiego ogrodu, w którym któregoś dnia rośliny sprzeciwiają się cyklowi pór roku i kwitną nieprzerwanie przez cały czas. Kwitną również uczucia bohaterek powieści, bo to głównie kobiety, które wchodzą w skomplikowane zależności zarówno z mężczyznami, jak i z samymi sobą. Baśniowy klimat opowieści Barrio, dyskretny urok i subtelność w portretowaniu szczegółów psychiki kobiet osamotnionych i wyobcowanych to na pewno najważniejsze zalety „Ogrodu wiecznej wiosny”. I chociaż słowa w książce chwilami są nadmiernie egzaltowane, a w finale Barrio wydaje się niepewna tego, jaką drogą zmierzać ku ostatniej kropce, jest to jednak pozycja idealna na tegoroczne lato, bo skierowana w sumie do masowego czytelnika, choć z pewnością kobiety odbierać ją będą bardziej emocjonalnie.
Opowieść rozpoczyna się u schyłku XIX wieku w Kastylii. Piękna Clara Laguna poznaje andaluzyjskiego myśliwego, który oczarowany jej urokiem, postanawia zbliżyć się do kobiety. Szybko jednak płomienny romans zamienia się w pełen smutku dramat, albowiem prosta dziewczyna nie może żyć u boku swego wybranka z wyższej klasy i zmuszona jest pozostać w swym miasteczku, otrzymując na otarcie łez wspaniały dom. Osamotniona Clara szybko swą wielką miłość ukrywa pod chęcią zemsty na kochanku i w związku z tym w Czerwonym Domu ku zgorszeniu mieszkańców miasteczka otwiera doskonale prosperujący burdel, w którym oddaje swe ciało, rozpaczliwie uciekając od własnej duszy, która bez miłości pozbawiona jest jakiejkolwiek wartości. Clara dodatkowo jest brzemienna i niebawem rodzi córkę, a my dowiadujemy się, iż nad rodem Laguna ciąży wiekowe przekleństwo, albowiem kobiety z tego rodu nigdy nie znajdują spełnienia w miłości i wydają na świat kolejne dziewczynki, przeżywające dramaty swoich matek. „Cierpimy niewyobrażalnie z powodu tego uczucia, jedynego, które skrywa naszą duszę. I nie ma zaklęcia, które mogłoby przerwać naszą męczarnię lub przynieść nam zapomnienie”. Maleńka Manuela nie zaznaje miłości matki, co znacząco wpływa na jej postępowanie w dalszym życiu, ale wydaje się, iż nic nie jest w stanie przerwać pasma upokorzeń oraz wstydu kobiet Laguna, które kochają i nienawidzą jednocześnie; spalają się w swej miłości, ale także sobie nawzajem czynią wiele zła. Oto bowiem Manuela Laguna będzie chciała skończyć ze złą sławą matki-prostytutki, ale pragnienie oczyszczenia dobrego imienia rodu sprowadzi na jej córkę Olvido jeszcze więcej zła i okrucieństwa.
Barrio doskonale portretuje kobiety niezdolne do tego, by radzić sobie z własnymi uczuciami. Kobiety, które zmuszone są ranić siebie nawzajem, bo ból zranienia przez mężczyzn jest zbyt wielki, by można o nim było po prostu zapomnieć. Clara, Manuela, Olvido i Margarita – matki i córki, których skomplikowane relacje czynią z „Ogrodu wiecznej wiosny” nie tyle atrakcyjną opowieść pełną symboliki i tajemnic, ale przede wszystkim świetnie skrojoną powieść psychologiczną, w której nieśmiało acz wyraźnie rysuje się jako tło dramatyczna stuletnia historia Hiszpanii.
Męscy bohaterowie książki stanowią opozycję względem kobiet i są dla nich źródłem nieznośnej opresji. Ambiwalentne uczucia kobiet Laguna wobec mężczyzn spotykanych na swojej drodze idą w parze z niejednoznacznym stosunkiem, jaki autorka ma do owych mężczyzn. Mężczyzna Barrio jest przecież konieczny do tego, żeby przeklęty kobiecy ród Laguna mógł istnieć nadal, ale jest także symbolem piekielnej mocy niszczącej dobroć i wywołującej liczne dramaty. Istotny jest tu aspekt religijny w tworzeniu wizerunku mężczyzny przez Barrio. W kastylijskim miasteczku zmieniają się księża. Każdy z nich jest świadkiem przemian rodzących się w kobietach z rodu Laguna, ale i sam doświadcza wewnętrznej metamorfozy. Także Santiago, o którego roli nie można napisać, by nie zepsuć przyjemności lektury, także jest uważany za swoisty łącznik życiowych dramatów z boskim spokojem i porządkiem. Mężczyzna Barrio jest transcendentny i jest jednocześnie postacią, dzięki której rozterki kobiecych bohaterek nabierają nowego znaczenia. „Ogród wiecznej wiosny” rozprawia się z pewnym wzorcem męskości równie surowo co z kobiecością, naznaczoną przecież piętnem fatalizmu.
Ta rodzinna saga o niespełnieniu i smutku bynajmniej nie jest smutna. Książka melancholijna i intrygująca, chociaż daleko jej do sugestywnej głębi „Stu lat samotności”. Miłość, nienawiść, zbrodnia, erotyka, interesujący kontekst społeczny – to wszystko zawarte w opowieści napisanej ze swadą i wartej poznania.
Wydawnictwo Otwarte, 2010
KUP KSIĄŻKĘ
Opowieść rozpoczyna się u schyłku XIX wieku w Kastylii. Piękna Clara Laguna poznaje andaluzyjskiego myśliwego, który oczarowany jej urokiem, postanawia zbliżyć się do kobiety. Szybko jednak płomienny romans zamienia się w pełen smutku dramat, albowiem prosta dziewczyna nie może żyć u boku swego wybranka z wyższej klasy i zmuszona jest pozostać w swym miasteczku, otrzymując na otarcie łez wspaniały dom. Osamotniona Clara szybko swą wielką miłość ukrywa pod chęcią zemsty na kochanku i w związku z tym w Czerwonym Domu ku zgorszeniu mieszkańców miasteczka otwiera doskonale prosperujący burdel, w którym oddaje swe ciało, rozpaczliwie uciekając od własnej duszy, która bez miłości pozbawiona jest jakiejkolwiek wartości. Clara dodatkowo jest brzemienna i niebawem rodzi córkę, a my dowiadujemy się, iż nad rodem Laguna ciąży wiekowe przekleństwo, albowiem kobiety z tego rodu nigdy nie znajdują spełnienia w miłości i wydają na świat kolejne dziewczynki, przeżywające dramaty swoich matek. „Cierpimy niewyobrażalnie z powodu tego uczucia, jedynego, które skrywa naszą duszę. I nie ma zaklęcia, które mogłoby przerwać naszą męczarnię lub przynieść nam zapomnienie”. Maleńka Manuela nie zaznaje miłości matki, co znacząco wpływa na jej postępowanie w dalszym życiu, ale wydaje się, iż nic nie jest w stanie przerwać pasma upokorzeń oraz wstydu kobiet Laguna, które kochają i nienawidzą jednocześnie; spalają się w swej miłości, ale także sobie nawzajem czynią wiele zła. Oto bowiem Manuela Laguna będzie chciała skończyć ze złą sławą matki-prostytutki, ale pragnienie oczyszczenia dobrego imienia rodu sprowadzi na jej córkę Olvido jeszcze więcej zła i okrucieństwa.
Barrio doskonale portretuje kobiety niezdolne do tego, by radzić sobie z własnymi uczuciami. Kobiety, które zmuszone są ranić siebie nawzajem, bo ból zranienia przez mężczyzn jest zbyt wielki, by można o nim było po prostu zapomnieć. Clara, Manuela, Olvido i Margarita – matki i córki, których skomplikowane relacje czynią z „Ogrodu wiecznej wiosny” nie tyle atrakcyjną opowieść pełną symboliki i tajemnic, ale przede wszystkim świetnie skrojoną powieść psychologiczną, w której nieśmiało acz wyraźnie rysuje się jako tło dramatyczna stuletnia historia Hiszpanii.
Męscy bohaterowie książki stanowią opozycję względem kobiet i są dla nich źródłem nieznośnej opresji. Ambiwalentne uczucia kobiet Laguna wobec mężczyzn spotykanych na swojej drodze idą w parze z niejednoznacznym stosunkiem, jaki autorka ma do owych mężczyzn. Mężczyzna Barrio jest przecież konieczny do tego, żeby przeklęty kobiecy ród Laguna mógł istnieć nadal, ale jest także symbolem piekielnej mocy niszczącej dobroć i wywołującej liczne dramaty. Istotny jest tu aspekt religijny w tworzeniu wizerunku mężczyzny przez Barrio. W kastylijskim miasteczku zmieniają się księża. Każdy z nich jest świadkiem przemian rodzących się w kobietach z rodu Laguna, ale i sam doświadcza wewnętrznej metamorfozy. Także Santiago, o którego roli nie można napisać, by nie zepsuć przyjemności lektury, także jest uważany za swoisty łącznik życiowych dramatów z boskim spokojem i porządkiem. Mężczyzna Barrio jest transcendentny i jest jednocześnie postacią, dzięki której rozterki kobiecych bohaterek nabierają nowego znaczenia. „Ogród wiecznej wiosny” rozprawia się z pewnym wzorcem męskości równie surowo co z kobiecością, naznaczoną przecież piętnem fatalizmu.
Ta rodzinna saga o niespełnieniu i smutku bynajmniej nie jest smutna. Książka melancholijna i intrygująca, chociaż daleko jej do sugestywnej głębi „Stu lat samotności”. Miłość, nienawiść, zbrodnia, erotyka, interesujący kontekst społeczny – to wszystko zawarte w opowieści napisanej ze swadą i wartej poznania.
Wydawnictwo Otwarte, 2010
KUP KSIĄŻKĘ
18 komentarzy:
Dzięki za recenzję! Właśnie zastanawiałam się nad kupnem tej książki. :)
zachęciłeś :)
Kupiłam, zobaczymy czy to dobra lektura na wakacje ;>
Świetna książka, super recenzja :), polecam - na wakacje genialna - tylko koniecznie gdzieś w cieniu na 2 tygodniowym urlopie xD.
Do Marqueza Cristinie daleko... Książka nie jest zła, ale nie zachwyca. Myślę, że autorka przedobrzyła z tymi pokoleniami, bo wątek się powtarza i przez to staje się nudny. A początek dobrze się zapowiadał...
Wiadomo, Cristina to nie Marquez. Gdyby tak było "Sto lat samotności" byłoby takie samo jak "Ogród wiecznej wiosny". A tak, mamy zupełnie różne wątki o podobnej tematyce. Historia jest ciekawa, powoli odsłaniają się kolejne losy bohaterów. Mnie osobiście urzekła. I dlatego wszystkim polecam przeczytanie.
Dla mnie książka jest pełna magii, tajemnicy.Przenika się w niej miłość i śmierć, namiętność i grzech,brutalność i subtelność.Niemal dotykalne są emocje i podrażnione zmysły.
Zgadzam się całkowicie z powyższym. Czytając książkę co chwile poznawałem przedstawione w książce emocje bohaterów: miłość, namiętność, skrajną nienawiść, wrażliwość... niesamowite. Pomimo tego "naszpikowania " czyta się ją płynnie, nie jest męcząca, uciążliwa, nie nudzi...
Poziom grafomaństwa w tej książce jest tak wysoki, że wręcz śmieszny. Coś strasznego!
super gorąco polecam jedna z lepszych ksiażek jakie w ciagu roku przeczytalam,oczywiscie głównie o intrygach więc jakich wielkich mąrości życiowych nie ma co sie spodziewać,ale na lato boska!!!az bylam zla ze się skonczyla:)
Książka jest piękna! Polecam i zachęcam do przeczytania.
Książka jest wyjątkowa, ponieważ jest napisana w wyjątkowy sposób. Pierwszy raz czytałam książkę, w której główną rolę opisów spełniał zapach - to dużo bardziej działa na nasze zmysły i wyobraźnię niż tradycyjne opisy "wzrokowe". Boska. Polecam.
Książka jest przepiekna!!!!!! Nie mozna sie od niej oderwac, plakalam czytajac ja i wczulam sie w role bohaterow, nie dalo sie inaczej, bo ksiazka poprzez swój bogaty język sprawia, ze jej rzeczywistosc staje sie nasza, jest pelna magii, milosci, namietnosci, jest fenomenalna, sposób w jaki opisuje milosc rowna niemal pasji takze mnie zachwycil, brak mi słów jaka to piekna opowieść!!
Niestety mnie bardzo zawiodła ta książka. Książka bardzo się dłuży, powtarzają się do znudzenia te same wątki, zbyt rozwinięte i rozwlekłe zdania typowe Lanie Wody. Nie polecam.
Kupiłam ją nie znając jeszcze jej recenzji, ani nawet nie wiedziałam czego sie spodziewać. W sklepie otworzyłam na którejś tronie, zaczęłam czytać i urzekł mnie jej język. Polecam ją bardzo. Po kupnie przeczytałam ja w dwa dni. jest trudna i chwilami trzeba więcej czasu poświęcić, by zobrazować sobie przedstawioną sytuację. Trzeba się w nią wczuć. Tutaj jest coś więcej niż miłosna historia, Tutaj jest chęć zmienienia swojego przeznaczenia. Jest piękna. BARDZO POLECAM
Zdecydowanie warto sięgnąć po "Ogród wiecznej wiosny", choćby po to, żeby poznać magiczną historię rodu Laguna. Ale to nie to samo, co Marquez. :)
Książkę bardzo wolno się czyta, ale warto. Mnie osobiście wciągnęła niesamowicie, nie mogłam się oderwać :)) Mnóstwo świetnych opisów i wątków, wspaniała lektura.
Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
Prześlij komentarz