Chociaż Natalii Kluczariowej nie można nazwać pisarką oryginalną, kiedy znamy polskie przekłady między innymi powieści Zachara Prilepina czy opowiadań Iriny Dienieżkinej, bo tupanie młodej Rosji usłyszeć można było w „Sańkji” czy „Daj mi”, jest jednak „Wagon Rosja” książką ważną i przejmującą. Kluczariowa tworzy kogoś, kto jednocześnie jest i antybohaterem, i rosyjskim romantycznym Konradem, który chce wziąć na swe barki cierpienia całego narodu. Wyalienowany Nikita to nie jest jedyna ważna postać w tej krótkiej powieści. Na jej kartach odbędziemy specyficzną podróż po codzienności Rosji, w której ważny będzie epicki krajobraz za kolejowym oknem, umiejętnie kreowany przez Kluczariową. To smutna opowieść o zagubieniu wewnętrznym, ale także o istocie państwowości współczesnej Rosji. Historia, która ma być w założeniu buntownicza i głośna. Tupanie bohaterów Kluczariowej - choć powtarza to, co czynili jej młodzi rosyjscy koledzy po piórze - jest wyraziste i daje do myślenia. Warto zatem wsiąść do tego rosyjskiego wagonu? Owszem.
Nikita jest młodym Rosjaninem, który w innych próbuje szukać swojej ojczyzny. Dokładnie zaś - samego siebie definiowanego przez tę ojczyznę. Jest nieznośnie ckliwy i sentymentalny. W dodatku na zabój zakochany w charyzmatycznej Jasi, która swemu buntowniczemu usposobieniu daje wyraz na jednym ze spotkań poetyckich, na którym tak oto kwestionuje rolę słowa: „Trzeba rozmawiać ze światem w jego własnym języku! A nasz dziwny, nowy świat rozumie tylko język okrucieństwa i gwałtu! Język bezpośredniego, destrukcyjnego działania! (…) Nie potrzebujemy już słów! Najgenialniejsze dzieło Nowej Sztuki objawiło się światu 11 września 2001 roku!”. Tego typu spektakularnych wyznań znajdziemy w „Wagonie Rosja” więcej, ale myślę, że to właśnie wątek nieszczęśliwie zakochanego w Jasi Nikity wart jest podkreślenia, bo daje wstępne rozeznanie, jakim człowiekiem jest bohater Kluczariowej i w jaki sposób autorka próbuje w swej książce oddać ducha współczesności.
A rosyjską współczesność budują interesujące biografie. Intelektualisty-cynika Roszczyna, który duchowo „morduje” swego studenta, a potem pomaga jego umysłowi „zmartwychwstać”. Homoseksualisty Griszy, porzucającego mroczny świat miejski przesycony erotyką i hedonizmem, by odnaleźć szczęście i przeżyć duchową metamorfozę u boku popa, kołchoźnika i geja w jednym gdzieś w „Dupie Świata”, gdzie swe miejsce odnajduje także Taisia, czeczeńska wiekowa uciekinierka, dla której życie w Rosji to pasmo udręk i rozczarowań. Wspomnianej Jasi, szukającej szczęścia wszędzie tam, gdzie go nie ma. Dziesięcioletniego Wani, który nie może przestać myśleć o tym, jak wiele niesprawiedliwości tkwi w otaczającym go świecie. Wielu innych ludzi, których łączy jedno – gorzkie rozczarowanie rzeczywistością. I w tym nie byłoby niczego szczególnego, gdyby nie sam Nikita, który tak silnie utożsamia się z losami ludzi, jakich poznaje, że nie potrafi żyć własnym życiem, bo wydaje się go nie mieć. To jego szukanie sensu siebie w innych jest najciekawsze.
Kluczariowa kreuje bohatera, który nie potrafi być nim naprawdę. Jest w Nikicie dużo nieznośnej naiwności, ale jest także specyficzna siła, która ujawnia się podczas manifestacji rozgoryczonych staruszków. To młody neurotyk, który pochłania opowieści i przeżycia innych, by nie definiować własnych uczuć. Tych przecież jest w Nikicie dużo, bo to wyjątkowy przykład bohatera współczującego. „Wagon Rosja” jest zapisem obserwacji życia i opisem niemożności odnalezienia się w tym życiu, które doskwiera nie tylko w Nikicie. I naprawdę interesuje taka opowieść z antybohaterem. Tyle tylko, że jej fabuła chwilami zanika na rzecz dość natrętnej moralistyki i truizmów, powodujących, iż ta proza jest dość przewidywalna.
Natalia Kluczariowa napisała książkę jednocześnie o buncie i niemocy. Opowieść o młodej Rosji ze starymi problemami i o starej Rosji, która nie może nadążyć za tym, co nowe. Czyta się „Wagon Rosję” z zainteresowaniem, bo do ostatniej strony trudno przewidzieć, ku czemu zmierza sama autorka. A ku czemu zmierza jej ojczyzna?
Wydawnictwo Czarne, 2010
KUP KSIĄŻKĘ
Nikita jest młodym Rosjaninem, który w innych próbuje szukać swojej ojczyzny. Dokładnie zaś - samego siebie definiowanego przez tę ojczyznę. Jest nieznośnie ckliwy i sentymentalny. W dodatku na zabój zakochany w charyzmatycznej Jasi, która swemu buntowniczemu usposobieniu daje wyraz na jednym ze spotkań poetyckich, na którym tak oto kwestionuje rolę słowa: „Trzeba rozmawiać ze światem w jego własnym języku! A nasz dziwny, nowy świat rozumie tylko język okrucieństwa i gwałtu! Język bezpośredniego, destrukcyjnego działania! (…) Nie potrzebujemy już słów! Najgenialniejsze dzieło Nowej Sztuki objawiło się światu 11 września 2001 roku!”. Tego typu spektakularnych wyznań znajdziemy w „Wagonie Rosja” więcej, ale myślę, że to właśnie wątek nieszczęśliwie zakochanego w Jasi Nikity wart jest podkreślenia, bo daje wstępne rozeznanie, jakim człowiekiem jest bohater Kluczariowej i w jaki sposób autorka próbuje w swej książce oddać ducha współczesności.
A rosyjską współczesność budują interesujące biografie. Intelektualisty-cynika Roszczyna, który duchowo „morduje” swego studenta, a potem pomaga jego umysłowi „zmartwychwstać”. Homoseksualisty Griszy, porzucającego mroczny świat miejski przesycony erotyką i hedonizmem, by odnaleźć szczęście i przeżyć duchową metamorfozę u boku popa, kołchoźnika i geja w jednym gdzieś w „Dupie Świata”, gdzie swe miejsce odnajduje także Taisia, czeczeńska wiekowa uciekinierka, dla której życie w Rosji to pasmo udręk i rozczarowań. Wspomnianej Jasi, szukającej szczęścia wszędzie tam, gdzie go nie ma. Dziesięcioletniego Wani, który nie może przestać myśleć o tym, jak wiele niesprawiedliwości tkwi w otaczającym go świecie. Wielu innych ludzi, których łączy jedno – gorzkie rozczarowanie rzeczywistością. I w tym nie byłoby niczego szczególnego, gdyby nie sam Nikita, który tak silnie utożsamia się z losami ludzi, jakich poznaje, że nie potrafi żyć własnym życiem, bo wydaje się go nie mieć. To jego szukanie sensu siebie w innych jest najciekawsze.
Kluczariowa kreuje bohatera, który nie potrafi być nim naprawdę. Jest w Nikicie dużo nieznośnej naiwności, ale jest także specyficzna siła, która ujawnia się podczas manifestacji rozgoryczonych staruszków. To młody neurotyk, który pochłania opowieści i przeżycia innych, by nie definiować własnych uczuć. Tych przecież jest w Nikicie dużo, bo to wyjątkowy przykład bohatera współczującego. „Wagon Rosja” jest zapisem obserwacji życia i opisem niemożności odnalezienia się w tym życiu, które doskwiera nie tylko w Nikicie. I naprawdę interesuje taka opowieść z antybohaterem. Tyle tylko, że jej fabuła chwilami zanika na rzecz dość natrętnej moralistyki i truizmów, powodujących, iż ta proza jest dość przewidywalna.
Natalia Kluczariowa napisała książkę jednocześnie o buncie i niemocy. Opowieść o młodej Rosji ze starymi problemami i o starej Rosji, która nie może nadążyć za tym, co nowe. Czyta się „Wagon Rosję” z zainteresowaniem, bo do ostatniej strony trudno przewidzieć, ku czemu zmierza sama autorka. A ku czemu zmierza jej ojczyzna?
Wydawnictwo Czarne, 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz