Wydawca: Wydawnictwo
Literackie
Data wydania: 10 października 2013
Liczba stron: 452
Oprawa: miękka
Cena det: 39,90 zł
Tytuł recenzji: Intryga cieni
Nie czuję się chyba dość
kompetentny, by pisać o tej powieści, bo gatunek fantasy jest mi daleki.
„Cienioryt” Krzysztofa Piskorskiego – utytułowanego już pisarza gatunku – jest
jednak książką, w której mogłem się odnaleźć. Obok imponującej wizyjności, która zmierza do spektakularnego finału,
mamy tutaj świetnie skreśloną intrygę, wyraziste postaci, dość ciekawe
nawiązania do sytuacji geopolitycznej Europy (nie naszych czasów, ale jest w
tym rysie coś alegorycznego) oraz dwa światy, jakie istnieją obok siebie –
przestrzeń światła i ta mroczna, cieńprzestrzeń. Pomiędzy nimi rozgrywają
się przygody z płaszczem i szpadą, dworskie intrygi, toczy się codzienne życie
szermierzy, tkwi w niej też szermiercza filozofia życia oraz są piękne kobiety,
z którymi bohaterowie wchodzą w co najmniej skomplikowane zależności. Jest
zatem „Cienioryt” książką, w której wielu – jak ja - się odnajdzie i powieścią
tak niespokojną, jak niespokojny jest główny bohater, Arahon Caranza Martenez
Y’Grenata Y’Barratora; tak wieloznaczną, jak wieloznaczne mogą być stosunki
międzyludzkie, które zbudowały świat stojący na niepewnym gruncie wiecznych
spisków, podstępów, wiecznego knowania i tajemnic skrytych często w groźnym
cieniu.
Arahon jest w wieku autora;
być może dzięki temu Piskorski nawiązał z nim specyficzną więź i dzięki temu
Y’Barratora jest szalenie inteligentnie przedstawiony. Mistrz szermierki, w
wiecznej gotowości do walki, stale skoncentrowany, skupiony, czujny i wiedzący,
że może polegać na swoim instynkcie. Kiedy silnie chwyci swój rapier, nikt go
nie rozbroi. W przeszłości arcyszpieg króla, potem zdegradowany, stracił dwójkę
przyjaciół i zabił wroga, do którego żony w poczuciu winy przychodzi ze
świadomością, iż hołubiony syn zmarłego kiedyś weźmie odwet na sympatycznym wujku,
gdy zrozumie, co stało się w przeszłości. Arahon
żyje w poczuciu straty i ze świadomością, iż los dał mu to, od czego chciał
uciec: zwątpienie i poczucie niespełnienia. One to między innymi powodują,
iż chce opuścić Serivę, skończyć z awanturniczym życiem, zacząć żyć dla siebie,
a nie z powodu zleceń dla innych. To nie
jest jednoznacznie sympatyczny bohater; ma na rękach krew zabitych, działa
czasem zbyt impulsywnie, gubi go zbytnia pewność siebie i w kontaktach z innymi
jest po prostu trudny. Podążamy za nim jednak nie tylko dlatego, że
zdarzenia potoczą się dynamicznie. Podążamy, bo kusi nas fakt, by poznać
narratora historii o Arahonie, który ujawni się w odpowiednim momencie,
zmieniając całkowicie nasze spojrzenie na tę historię.
A historia toczy się w
spalonym słońcem mieście. To Lato Długich Cieni, w którym kryje się bliżej
nieokreślone okrucieństwo i atmosfera grozy. Ludzie starają się nie wychodzić z
domu, kiedy słońce świeci najsilniej; boją się cieni, swoich i cudzych przede
wszystkim. Boją się ich skrzyżowania skutkującego połączeniem myśli. Cienie mogą zabić, są bardzo niebezpieczne.
Rzucający je boją się kontaktu z mroczną cieńprzestrzenią. Tę, do której
wnętrza Piskorski zabierze czytelników, by pokazać, czego mogą bać się ludzie.
Seriva, do złudzenia przypominająca jakieś miasto na południu Hiszpanii,
rządzona jest przez młodego króla Hermeneza, marionetkę w rękach wpływowych
grandów. Hermenez nie prosił się o koronę. Jako dziecko był torturowany w
niewoli. Po tym nigdy nie powrócił do normalności. Ktoś przeoczył moment, gdy
widać było wyraźnie, iż nie takiego króla Seriva potrzebuje. Było już jednak za
późno, a teraz wokół władcy mnóstwo jest intryg, kłamstwa, manipulacji i grozy.
Tej, która wydobywa się z cieńprzestrzeni, pozostawiając ślad w jasnym świecie.
Tytułowy
cienioryt to szklany obraz powstały dzięki wejrzeniu w króla Hermeneza. Prezentuje
go publicznie uczony z Północy, El Holbranver. Cienioryt władcy wydaje się
pogodny, co zastanawia, bo przecież cień – przeciwieństwo swego żywego
właściciela, ma kryć w sobie wszelkie jego zło. Tymczasem królewski cienioryt
pozornie tylko wydaje się nieszkodliwy. Jego moc poznają ci, którym przyjdzie o
niego powalczyć. Okazuje się, że szklanym obrazem zainteresowanych jest wielu,
także niezwykła postać z dalekiego Południa. Każdy będzie o cienioryt walczył, ale nikt nie zorientuje się, że
symbolizuje grozę, która obecna jest w Serivie od lat, choć ukryta przed oczyma
ludzi… Co tak naprawdę kryje w sobie tytułowy przedmiot? Kto go potrzebuje
i po co? Dlaczego walczący o cienioryt potrafią być tak zdeterminowani? I co
przerażającego dzieje się na styku przestrzeni światła i cienia?
Krzysztof
Piskorski stworzył niecodzienną rozprawę o honorze, godności i walce o wpływy. Interesująca
jest nie tylko główna postać, która zacznie intrygować jeszcze bardziej w
drugiej, zagadkowej części książki. „Cienioryt” to świetnie przedstawione
postaci drugiego planu. Wdowa lekkich obyczajów, zrozpaczona i żądna zemsty
matka, drukarz-pasjonat czy nad wyraz rezolutna i sprytna dziewczynka, córka
wspomnianego uczonego. Między nimi kryje się sens głębszy tej opowieści.
Opowieści o życiu podwójnym i o wpływach, jakie wywierają na siebie światy,
między którymi żyjący nie chcą się znaleźć. Cienie z powieści Piskorskiego to takie klucze do interpretacji całości
utworu w konwencji niestandardowej zagadki dotyczącej dualizmu ludzkiej duszy,
ludzkiego sposobu przeżywania świata; jest to książka o lękach dobrze nam
znanych i wciąż obecnych, ale skreślona w taki sposób, że zagrożenia
cieńprzestrzeni mówią nie tylko za siebie, nie tylko o grozie zmyślonego
przecież w „Cieniorycie” świata. Tego, co przedstawia autor, możemy bać się
teraz, bo jest obok nas…
Nie są zmyślone ani
motywacje dzielnych bohaterów, ani też strach, który paraliżuje i każe
podporządkować się temu, co groźne i nieznane. „Cienioryt” opowiada o świecie
odległym, ale bliskim jednak przez to, że każe nam konfrontować się z
niepokojem, jakiego już się pozbyliśmy, bo walczymy o coś zupełnie innego niż
gorącokrwiści bohaterowie z Serivy. Nie chodzi tylko o cień. Jest to książka
mroczna; w jej mroku dochodzi do zdarzeń, które będą znamionować wewnętrzne
oczyszczenie. Sztuka szermierki to sztuka koncentracji i uzyskiwania harmonii
niezbędnych do skutecznej walki. Między
światłem i cieniem, między dwoma przeciwieństwami autor „Cieniorytu” nie stawia
wyraźnej kreski podziału. Obie rzeczywistości są harmonijne, ale to lęk przed
nieznanym każe walczyć z czymś, czego nie rozumiemy.
Każdy z nas ma jakąś
mroczną istotę obok siebie. Każdy jest z nią silnie związany i boi się tego
związku, bo go nie rozumie. Krzysztof Piskorski w swej przygodowej powieści
fantasy każe pochylić się nad znaczeniem skomplikowanych relacji, których
istoty nie pojmujemy. Tnie rapierem dwa różne światy, aby pokazać jeszcze
jeden; świat lęków cywilizacji, które wciąż nas otaczają, bo wciąż istnieją
realne zagrożenia przedstawione w odległej przeszłości całkiem przecież
wymyślonego świata „Cieniorytu”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz