Wydawca: Dobra
Literatura
Data wydania: 8 kwietnia 2015
Liczba stron: 224
Tłumacz: Emilia Skowrońska
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena det.: 34,90 zł
Tytuł recenzji: Edukacja przyszłości
Spisane w tej książce tezy i
założenia programu "Budząca się szkoła", którego twórcami są
dyrektorka jednego z berlińskich gimnazjów oraz profesor prawa, tworzą kolejną
ważną publikację z zakresu pedagogiki i nieco socjologii dla wszystkich tych,
którzy mają do czynienia z młodym człowiekiem i mogą mieć wpływ na jego odbiór
świata oraz edukację. Wcześniejsza ważna rzecz Wydawnictwa Dobra Literatura to
pozycja wspominanego w "Budzącej się szkole" Geralda Hüntera i Ulego
Hausera - "Wszystkie dzieci są zdolne". Obie książki korespondują ze
sobą, a niemiecki projekt reformy szkolnictwa nie rości sobie praw do krytyki,
lecz chce być źródłem inspiracji. Autorzy
koncentrują się przede wszystkim na kwestii potencjału i wokół niego snuć będą
rozważania o twórczej i mądrej szkole XXI wieku. Rozważane są zarówno kultura
rozwoju potencjału ucznia, jak i możliwości praktyczne. Tezy zdają się śmiałe,
niekiedy wyjątkowo wymagające. "Budząca się szkoła" to świadectwo
zaangażowania w proces indywidualnego poznawania świata i edukacji opartej na
indywidualnych możliwościach. Projekt śmiały, bo uderzający w mało efektywny
system testocentryzmu, ale też i taki, który ma wywołać kontrowersje. Po co? By
zmienić myślenie o edukacji, tak jak zmienia się nasza percepcja nowej
rzeczywistości, która wymaga i oczekuje dużo więcej niż świat choćby z
minionego wieku.
Warto wyjść od zdania, które
pozycjonuje współczesną szkołę. Szkołę w ogóle tak naprawdę. "Szkoły nie są odosobnionym fragmentem rzeczywistości, lecz
stanowią jeden z najważniejszych elementów naszego społeczeństwa".
Autorzy projektu wskazują wyzwania, przed jakim stoi szkolnictwo nastawione
wciąż jedynie na optymalne przekazywanie wiedzy i na nic ponad to. Problem
pojawia się w momencie, w którym - jak dzisiaj - wiedza jest ogólnie dostępna i
setki źródeł poza szkołą pomagają ją zdobywać i uzupełniać. Postulowana szkoła po przebudzeniu powinna
koncentrować się na możliwościach wskazywania sposobów rozwiązywania problemów
i umiejętnego stawiania pytań. Wszak ogromny zakres wiedzy szkoły minionego
stulecia to równie ogromny problem jej niegruntowania. Po każdym z
kolejnych egzaminów, po szeregu testów sankcjonujących selektywny system
edukacji, cała mnogość nagromadzonej wiedzy znika z umysłu, pozostawiając
trudną do zniesienia pustkę i poczucie braku kompetencji, by radzić sobie w
życiu, nie w korzystaniu z encyklopedycznych źródeł.
Rasfeld i Breidenbach
wyraźnie podkreślają, iż model szkolnictwa należy dopasować do innego modelu
poznawczego świata. XXI wiek stawia przed dzieckiem, uczniem, młodym
człowiekiem zupełnie inne wymagania niż czas miniony, w którym my -
opiekunowie, mentorzy - zdobywaliśmy wykształcenie często w tradycyjnym trybie.
Winien się tworzyć nowy typ świadomości oparty na zrozumieniu tego, jak bardzo
jest ważne dostrzeżenie siebie w grupie i w świecie, w którym uprzedzenia
blokują rozwój, a ten prawdziwy warunkuje szeroko pojęta otwartość.
"Budząca się szkoła" zwraca uwagę na socjologiczny i geopolityczny
kontekst omawianych zagadnień. Proponowany
model nie jest zawieszony w próżni. On jedynie odpowiada na nowoczesne
potrzeby, na styl i rodzaj życia różniącego się znacznie od tego choćby sprzed
dekady. Stąd też podczas lektury może nasunąć się pytanie o to, czy wskazywane
tezy to tylko idealizm, czy też może próba przekierowania myślenia na tory
konieczne, by edukacja nie była procesem dla ucznia destrukcyjnym.
Interesujące w publikacji jest
poznawanie tego, jak system edukacyjny działa w Niemczech i jak kilka
zasadniczych różnic dystansuje go od tego polskiego. Bolączki współczesnej
szkoły, która wciąż transformuje, są jednak dosyć podobne bez względu na
długość i szerokość geograficzną. Autorzy książki zwracają uwagę na ogromną
rolę nauczyciela w nowym modelu edukacji, bo to on tak naprawdę może być
odpowiedzialny za każdy sukces i porażkę, on może modelować i kierować,
sugerować oraz przede wszystkim inspirować. Zwraca się zatem uwagę na kogoś,
komu w tradycyjnym modelu kształcenia brakuje zwyczajnie czasu na nawiązywanie
relacji z podopiecznymi, a to przecież trwała relacja może stać się początkiem
zmian i kierować procesem edukacyjnym inaczej, efektywniej. Tymczasem
współczesny nauczyciel żyje w pewnym schizofrenicznym świecie, w którym ma
odpowiadać za wyniki konkretnej grupy i w obrębie tej grupy stosować ocenianie
w stylu selekcyjnym, ale równocześnie winien nawiązywać więź nakazującą
traktować ucznia podmiotowo. Wszyscy wiemy, że pewne sprzeczne wymagania są
niemożliwe do spełnienia. "Budząca się szkoła" proponuje model, w którym niepotrzebnej presji odejmuje się
wszystkim - nauczycielom, uczniom i przede wszystkim ich rodzicom.
To
książka o tym, że można ucznia rozumnie nauczyć, co to znaczy być coraz
lepszym. Publikacja, w której obiektem krytyki staje się edukacyjny system
selekcji. Rzecz o wielkim i niewykorzystanym potencjale twórczych nauczycieli,
którzy tak jak twórczy uczniowie często są uśredniani i wpasowywani w ogół.
Autorzy zwracają uwagę na to, że rzeczywistość XXI wieku, czasu przecież tak
wielu zatomizowanych życiorysów, domaga się współistnienia w obrębie wielu
wspólnot. Budzi się szkoła, która wyposaża ucznia w umiejętności dające mu
szansę rozwijania się przez całe życie. W projekcie nowa jest zatem rola
ucznia. Zmiany nie mają polegać na kostycznym przekształcaniu narzędzi pomiaru
osiągnięć czy sankcjonowaniu rozwiązań w służbie okrutnej testologii. To, o
czym piszą autorzy "Budzącej się szkoły", to szereg tez do poważnego
rozważenia nie tylko dlatego, że współczesny model szkolnictwa jest kaleki i
nadal nie można go w satysfakcjonujący sposób zmienić. Rasfeld i Breidenbach zwracają uwagę na to, iż jakąkolwiek zmianę w
zakresie edukacji musi inicjować przede wszystkim zmiana w świadomości. Taka,
dzięki której na innowacyjne rozwiązania i na śmiałe tezy nie będzie się
spoglądać ze sceptycyzmem, bo ten - nie ma co ukrywać - może się pojawiać
podczas lektury.
Potencjał, działanie,
konstruktywna krytyka, uczenie się na błędach. Dodatkowo wolność w sensownych
granicach, uczestnictwo w życiu społecznym oraz poczucie spełnienia w procesie
uczenia się. O tym i o wielu innych aspektach edukacji na miarę XXI wieku
"Budząca się szkoła" opowiada w formie teoretycznego szkicu z
wyraźnymi wskazaniami działań praktycznych. To książka w dużej mierze o
niemałym przecież problemie, w jaki sposób dostrzec wyjątkowość samego siebie
oraz wyjątkowość wspólnoty. O wyjątkowej roli edukacji, która już dawno
zagubiła się w setkach wykresów, obliczeń, porównań i analiz wyników testów. To
także test nas samych, naszej otwartości w myśleniu o roli i kondycji
współczesnej szkoły.
PATRONAT MEDIALNY
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz