Wydawca: Znak
Data wydania: 13 marca 2017
Liczba stron: 336
Przekład: Mateusz Borowski
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Cena det.: 39,90 zł
Tytuł recenzji: Prawda i iluzje
Jedna z bohaterek książki
wygłasza tezę, że zamiast rzeczywistości interesują nas opowieści o niej. E.O.
Chirovici w swojej zaskakującej książce udowodni, iż to, co rzeczywiste,
niekoniecznie przystaje do naszego opowiadania o tym. „Księga luster” jest mroczną opowieścią,
zwodniczą grą z czytelnikiem – łapiemy się na tym, że nie jest istotne, co
wydarzyło się naprawdę, ale to, w jaki sposób inni o tym opowiadają. Agent
literacki chce odkryć zagadkę manuskryptu. Dziennikarz nie skupia się na faktach,
lecz podąża za konfabulacjami. Emerytowany detektyw ponownie bada ślady sprzed
lat. Czy któryś z nich odkryje przerażającą tajemnicę zabójstwa sprzed lat?
Czy ta sprawa to tylko kwestia tego, kto zabił? Jest w tej powieści coś mocno
przykuwającego uwagę. Autor ingeruje w naszą percepcję, zamieniając fakty na
domysły. Ktoś podsyła fragment swojej powieści, która pomogła autorowi odkryć
tożsamość. Treść wzbudza zainteresowanie, gdy zaczyna łączyć się z życiem.
Budować na nowo historię sprzed lat. Tropiący ją mężczyźni odnajdą w sięganiu
do przeszłości treści, które mogą się wykluczać, rzadko uzupełniać. Chirovici
opowiada o pułapce wybiórczości ludzkiej pamięci. Doskonale wie, że odkrycie
tajemnicy morderstwa to za mało. Ma dla czytelników inne niespodzianki. Każe im
zmierzyć się z problemem mistyfikacji. Przy okazji również z całą gamą ludzkich
żądz, namiętności, zgubnych emocji i złych wyborów. Śledzimy jedną historię, a
tak naprawdę wtapiamy się w przynajmniej kilka. Nasza wyobraźnia odbija lustrzane
odbicia. Nie do końca wiernie. W tej narracji można zbłądzić na tyle, by
zrozumieć, jak bardzo zagubieni i bezbronni wobec rzeczywistości byli jej
bohaterowie. Ci śledzący zagadkę i ci, którzy ją stworzyli.
A rzecz ma miejsce w 1987
roku, kiedy to dochodzi do brutalnego zabójstwa, którego sprawcy przez
trzydzieści lat nie udało się ująć. Peter Katz otrzymuje do przeczytania tekst,
którego autor sugeruje, iż tworzenie go stało się wyłomem w jego szarym i
przewidywalnym życiu. Wraca do wydarzeń sprzed lat, aby ukazać siebie jako
studenta Princeton zakochującego się we współlokatorce i poddającego wpływowi
pewnego charyzmatycznego profesora, badacza ludzkiej pamięci. Autor będący
bohaterem otrzymuje dostęp do prywatności Josepha Widera, naukowca zajmującego
się formowaniem wspomnień, a także ich wypieraniem. Manipulując pamięcią swoich
pacjentów, Wider wydaje się ich wyzwolicielem, ale jednocześnie kimś, kto
okalecza, emocjonalnie rujnuje. Młody student zbliża się do badacza, ale także
do jego serdecznej przyjaciółki. Nie pojmuje istoty wzajemnych relacji Widera i
ukochanej Laury. Czuje, że jest manipulowany, ale to dopiero początek
zaskakujących zbiegów okoliczności… Katz
otrzymuje narrację, która urywa się w najważniejszym momencie. Nie sposób
skontaktować się z autorem. To, co opisane, ma być świadectwem wydarzeń
poprzedzających głośne morderstwo. Agent literacki jest skłonny poznać prawdę i
zrozumieć, na ile przesłana powieść jest zgodna z tym, co rzeczywiście się
wydarzyło. Sprawę rozwikłania zagadki wynikającej z prozy przejmuje
dziennikarz, John Keller. Okazuje się, że wyjście od fikcji literackiej i
dotarcie do rzeczywistości sprzed lat będzie dużo bardziej intrygujące niż
analizowanie zależności między nakreślonymi bohaterami prozy Richarda Flynna.
Trop dziennikarza będzie się
rwał. Chirovici portretuje pewną bezradność Kellera, który usiłuje zrozumieć,
co kierowało Flynnem przy pisaniu książki i gdzie znajduje się jej brakująca
część. Tymczasem odkrywa nowe okoliczności bliskiego związku autora z Laurą, a
także analizuje relacje między dziewczyną a profesorem manipulującym ludźmi i
wykorzystującym wiedzę psychologiczną w formowaniu pamięci swoich pacjentów.
Keller odkrywa misterną sieć kłamstw. Czy przesłany manuskrypt zawiera
konfabulacje? Czy może kłamano w trakcie śledztwa? Dlaczego po zabójstwie jedna
z postaci opisanych w książce nagle znika, a druga przyjmuje na siebie
cierpienia, których nie sposób zrozumieć po latach, gdy analizuje się
wydarzenia z 1987 roku?
Myślę, że najciekawsza jest
trzecia część powieści, w której zagadkom namnożonym już w bardzo specyficzny
sposób przyjrzy się emerytowany detektyw. Duże znaczenie symboliczne i
ironiczny wydźwięk ma tutaj fakt, iż Roy Freeman wie, że niebawem niczego już
nie będzie pamiętał. To, co odkryje, za jakiś czas zniknie na zawsze. Zmagający
się ze wczesnym alzheimerem mężczyzna zrozumie dużo więcej niż inni – ujrzy
przerażającą mistyfikację i przyjrzy się temu, w jaki sposób za każdym razem
inaczej zapamiętywane fakty miały służyć interesom pamiętających, ich motywom
postępowania. „Księga luster” to
przecież książka o tym, w jaki sposób pamięć wykorzystujemy dla własnych celów
i w co jesteśmy w stanie uwierzyć, by zapewnić sobie emocjonalny komfort.
Kat staje się ofiarą, ofiara bezlitosnym katem. Pośród domysłów i konfabulacji
gubimy istotę spraw, bo nie ona nas interesuje. Wierzymy w to, w co chcemy
wierzyć. Widzimy świat w konturach, jakie sami stworzyliśmy w wyobraźni.
Chirovici podkreśla niebezpieczeństwo tej subiektywności, ale dodatkowo kreśli
świetną narrację mającą na celu zwiedzenie czytelnika.
To wielka estetyczna
przyjemność, gdy obcuje się z fikcją literacką dodatkowo utrudniającą
rozpoznanie tego, co prawdziwe, a co zmyślone. Trzech mężczyzn na tropie
zagadki kryminalnej. Trzy historie o zdumieniu i pozostawieniu w stanie
niepewności. Jedno rozwiązanie finałowe, ale w międzyczasie cały szereg
literackich fantazji o tym, czym jest ludzka pamięć. Pośród zmyśleń kryje się
zawsze to, co jest istotą rzeczy i nie podlega interpretacjom. „Księga luster”
to jednak literacka fantazja na temat tego, jak ogromne pokłady różnorodności
może mieć ludzkie zapamiętywanie. To
przecież też książka o tym, że widzimy innych wyraźnie tylko wtedy, gdy możemy
określić, co robią i jak się zachowują. Podglądamy to, co wokół, nie
przyglądając się sobie. Tej sferze naszej osobowości, która każe kłamać i
konfabulować, przedefiniować słowo „prawda” i uwiarygodnić najbardziej nawet
absurdalne myśli i poczynania. Mocna rzecz! Skupiona na rekonstrukcji
zdarzeń, ale jednocześnie sugerująca nam, iż czasem zamiast wyjaśniania pewnych
historii ważniejsze jest samo ich opowiadanie. E.O. Chirovici robi to
intrygująco, pozostawiając nas w niepokoju. Nie jest to bowiem powieść
kryminalna, w której istotne jest wyjaśnienie, kto i dlaczego zabił. Chodzi
bardziej o to, jak kamuflujemy się w niedomówieniach i sprzecznościach, oraz o
to, jakimi mistrzami w tym możemy być. To bardzo ciekawa powieść psychologiczna
o udrękach naszego zapamiętywania faktów i o tym, że dużo bardziej od faktów
wolimy swoje mroczne ich interpretacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz