Wydawca: W.A.B.
Data wydania: 16 stycznia 2019
Liczba stron: 448
Oprawa: miękka
Cena det.: 39,99 zł
Tytuł recenzji: Sieć niebezpieczeństw
Wydawnictwo W.A.B.
rozpoczyna nowy rok z przytupem. Jakub Szamałek wykorzystując konwencję
powieści kryminalnej i thrillera, proponuje książkę absolutnie dla każdego
czytelnika, bo odniesie się w niej do tego, co zagrażać może każdemu i z czym
każdy na co dzień obcuje. Dodatkowo wplecie w swoją dynamiczną fabułę wątek
elektryzujący opinię publiczną. Koledzy po piórze mogą autorowi zazdrościć. W przemyślany
sposób skonstruował przepis na bestseller. W dodatku zadbał o wszystkie detale,
świetnie portretując postacie drugiego planu (o czym twórcy tego typu
literatury często zapominają), doskonale tworząc otwarte zakończenie (powieść
jest zatem obiecującą zapowiedzią serii), ale przede wszystkim bardzo serio
potraktował czytelnika. Strasząc go, daje jednocześnie możliwości szerszych
przemyśleń. Zaskakuje, ale i zastanawia. Proponuje kilka ukrytych pytań
retorycznych, ale najważniejsze z nich pojawia się w epilogu. Co bowiem po lekturze tej książki
powinien zrobić jej czytelnik? Ile wie o swoim bezpieczeństwie, a jak wielu
spraw nie jest świadomy? „Cokolwiek wybierzesz” to też inteligentna rozprawa z
tym, jak wygląda dzisiejsze dziennikarstwo, jak karmi się internetowy łańcuch
pożeraczy sensacji, a także jak wielkim stygmatem może być kobieca seksualność.
To powieść o determinacji w poszukiwaniu niewygodnej prawdy. Napisana naprawdę
świetnie.
Leon podąża do pracy, gdy
musi zmierzyć się z piratem drogowym. Widzi w lusterku nowoczesne auto i
człowieka, który dziwnie zachowuje się za kierownicą. Chwilę potem jest
świadkiem wypadku: próbujący go wyprzedzić człowiek ginie, gdy auto wpada na
barierkę i spada z wiaduktu. Leon nie ma pojęcia, że widzi coś, za czym będzie
stać bardzo mroczna sprawa. Sprawa, której wyjaśnienia podejmie się Julita, na
co dzień pracująca w redakcji sensacyjnego brukowca internetowego. Oboje będą
zadawać sobie wiele pytań. Zaczną od kilku najbardziej zastanawiających. Dlaczego
kierowca, który zginął, miał zdarte i zniszczone paznokcie? Dlaczego jego
samochód zjechał z drogi i zderzył się z barierką? Co naprawdę wydarzyło się na
oczach Leona i czego finałem było to zdarzenie?
Szamałek
elektryzuje od samego początku. Interesująca jest koncepcja książki, w której
intrygi kryminalnej nie próbuje rozwiązywać policja. Albo nie robi tego wprost.
Postacią pierwszego planu stanie się Julita Wójcicka. Kobieta pisząca artykuł o
śmierci przy wiadukcie, doskonale się klikający, bo dotyczący postaci
publicznej. Nie ma pojęcia, że za chwilę sama się taką postacią stanie. Że
będzie musiała toczyć bezpardonową walkę z ukrytym wrogiem. Tylko czy osoba,
przez którą życie Julity stanie się koszmarem, naprawdę będzie jej wroga?
Wszystko, co opisuje Jakub
Szamałek, koncentruje się wokół tego, w jaki sposób korzystamy z Internetu,
czego nie jesteśmy świadomi i w jaki sposób globalna sieć stworzyła doskonały
mechanizm kontroli nas samych, o jakim na co dzień nie myślimy, choć wyciągnięcie
wniosków dotyczących własnego bezpieczeństwa online wcale nie jest takie
trudne. „Cokolwiek wybierzesz” to
nieco dydaktyczna, ale bardzo intrygująco przedstawiona historia zależności
człowieka od Internetu, a także form opresji życia codziennego, w które przez
tę zależność dajemy się wtłoczyć. Zagadki kryminalne i mnożące się tropy w
sprawie będą związane z odkrywaniem mrocznych zależności między ludzkim życiem
a jego elektronicznym sterowaniem. Szamałek bardzo profesjonalnie przedstawia
możliwości ingerencji nowoczesnych technologii w nasze życie, ale sygnalizuje
przede wszystkim naszą bezradność wobec narzędzia, którego ukrytej roli się nie
spodziewamy.
Żyjemy w matni różnorodnych
zagrożeń, które sami sobie stworzyliśmy. Autor wieloaspektowo analizuje status
ofiary, opowiadając o użytkowniku Internetu – podmiotowo i w odniesieniu do
pewnych grup odbiorców specyficznych treści internetowych. Komputer z dostępem
do Internetu staje się narzędziem ataku, ale także obrony. Ten dualizm
podkreśla dodatkowo niesamowite napięcie, które
Szamałek potrafi oddać w bardzo konsekwentnej narracji koncentrującej się wokół
specyficznej i bezpardonowej walki. Jednocześnie na tyle myli tropy, że
czytelnik będzie zagubiony tak samo jak główna bohaterka. Najpierw działająca w
mało etyczny sposób, a potem będąca ofiarą tego sposobu działania. Ta powieść to także przygnębiający obraz
tego, co nas interesuje w drugim człowieku, i tego, w jak łatwy sposób możemy
się wzajemnie niszczyć. Ale autorska fantazja idzie dużo dalej. Nie tylko
wskazuje mroczne strony użytkowania nowoczesnych technologii. Sugeruje, jak ich
rozwój wymyka się poniekąd z rąk użytkowników. Jesteśmy świadkami
dorastania potwora, któremu sami daliśmy życie. Ale poza Internetem jest jednak
coś gorszego – to ludzka podłość i małość. Tym cechom Jakub Szamałek również
przyjrzy się bardzo uważnie.
Podoba mi się celowo chyba
zbudowana dysproporcja, dzięki której widzimy dwuznaczność roli ukrywania
swojej tożsamości. O denacie, którego śmierć tak spektakularnie otwiera
powieść, dowiadujemy się bardzo niewiele ze źródeł, w których jednocześnie
można znaleźć tak dużo kompromitujących faktów z życia każdego, kto nie zadbał
o elementarne zabezpieczenie swojej prywatności. Wszystko, co przerażające na
temat nieżyjącego człowieka, wydobywa się z miejsca, które jednocześnie myli
tropy, a czasem bezkompromisowo demaskuje to, co chcielibyśmy ukryć. Internet
pozwala zatem zamaskować naszą tożsamość, ale jednocześnie odsłonić ją na tyle,
że w chwili zagrożenia cyberatakiem jesteśmy absolutnie bezbronni.
Świetne
jest to, że elementy sensacyjne w powieści Szamałka mają też drugie znaczenie –
w kalejdoskopowej konwencji, niekiedy hiperbolizując, ukazują słabe strony
każdego człowieka. Jego nieumiejętność zadbania o własne bezpieczeństwo. Jego
niefrasobliwość i poczucie, że panuje nad wszystkim, co robi. Ale
przede wszystkim wielką nieświadomość, kim można się stać, jeśli w pewnym
momencie świat pełen technologii uzna, że jesteśmy dla niego ważni. „Cokolwiek
wybierzesz” to z pewnością książka, po lekturze której z pewną obawą otworzymy
swój laptop czy skorzystamy z sieci w telefonie. Ale także dynamiczna historia
o obsesyjnej zemście, niewyobrażalnie wielkim bólu i o tym, że
bezkompromisowość w działaniu to nie tylko obrona, lecz chęć odwetu. Mroczne,
dyskusyjne i niesamowicie przykuwające uwagę.
5 komentarzy:
Uwielbiam Wydawnictwo WAB; pozdrawiam imiennika :)
Przeczytałem wszystkie z tych pozycji - virtualo.pl/jakub-szamalek-a6376/
Jak tak dalej pójdzie, to Polska będzie stolicą kryminałów ;-)
Naprawdę - genialne, wciągające ujęcie tematów i przechodzenie z wątku do wątku tak, że trudno przestać czytać. To przez Szamałka chodzę zaspana w pracy :D
Po przeczytaniu tej książki nikt nie powinien wpisywać w otwartym forum internetowym komentarzy ;) ... Bardzo dobra, dynamiczna opowieść. Lektura obowiązkowa dla wszystkich użytkowników sieci, którzy bez respektu ustawiają hasło 1234 oraz wrzucają fotki bliskich ( dla bliskich ) i swojego jestestwa na FB, czy tam inne Snapy ... ;). Pozdrawiam autora i czekam dalszych części
Bart
Oczywiście Autora miało być Z DUŻEJ.
Bardzo fajna i wciągająca książka, która jednocześnie może być ostrzeżeniem przed nierozważnym korzystaniem z sieci.
Prześlij komentarz