2022-11-03

„Stara papiernia” Anna Klejzerowicz

 

Wydawca: Purple Book

Data wydania: 26 października 2022

Liczba stron: 256

Oprawa: miękka

Cena det.: 49,90 zł

Tytuł recenzji: Kobiece emocje

Cieszę się, że odświeżyłem znajomość z Felicją Stefańską, bohaterką literacką poznaną w „Królowej Śniegu”, a potem trochę przeze mnie zaniedbaną. Jednakże znowu znalazłem się w świecie przedstawionym Anny Klejzerowicz i zastanawiam się nad tym, w którą stronę autorka poszłaby za swą postacią, gdyby zdecydowała się rozwijać wątek podróżowania w kamperze, by Stefańska mogła zapomnieć o przeszłości i skonfrontować się z nową sobą w rzeczywistości, która się zmienia, jest tymczasowa, przynosi ukojenie, a jednocześnie jakąś nową ciekawość świata, wyostrzenie zmysłów na pejzaż i odludzie. „Stara papiernia” pokieruje jednak kroki postaci tam, skąd kobieta uciekła przed dręczącymi ją wspomnieniami oraz nieprzepracowaną traumą. Tym samym nowa powieść Klejzerowicz już na samym początku sugeruje, że nasza przynależność to nie tylko poczucie bycia nieodłączną częścią jakiegoś miejsca. To również liczne relacje pomagające w doświadczeniu bycia u siebie i w harmonii z otoczeniem. Powracającą z europejskich wojaży bohaterkę wita społeczność małej miejscowości, wyjątkowo mocno dająca jej do zrozumienia, że nie jest wagabundą, jest potrzebna, jest nieodłączną częścią prowincjonalnego Kryszewa. Stefańska wraca i jak nigdy czuje, że jest u siebie.

Zatem „Stara papiernia” jest o powrocie, rozpoczynaniu czegoś od nowa (ważny wątek opisujący perypetie miłosne Stefańskiej), ale także o niebywałej wnikliwości i konsekwencji. Bohaterka tej książki powraca do Kryszewa przede wszystkim kierowana zepchniętym gdzieś na margines instynktem łowczyni i śledczej. Okazuje się, że całą sobą zaangażuje się w kolejną sprawę kryminalną, która kładzie się cieniem na wizerunku miasteczka, lecz jednocześnie wyjdzie z tej konfrontacji zwycięsko, bo wróci sama do siebie – z krainy melancholii i eskapizmu ponownie w centrum ważnych dla gminy wydarzeń, gdzie zdecyduje się przyjrzeć zdarzeniom sprzed trzech dekad, które mają właśnie swój ciąg dalszy.

Anna Klejzerowicz otwiera powieść cytatami z polskich romantyków, znanymi słowami opisującymi kobiece zbrodnie popełniane pod wpływem impulsu i emocji, ale także konsekwencje tych zbrodni. Można rozważać wiele aspektów czynów, do których Klejzerowicz się odwołuje, przypominając Mickiewicza i Słowackiego. Tu jednak ważna będzie ta niejednoznaczność motywacji. Wiemy, co się wydarzyło, ale nie wiemy do końca, dlaczego tak się stało. „Stara papiernia” zabierze nas w drogę ku zrozumieniu mrocznego sensu powtórzonej zbrodni. Autorka bardzo zręcznie będzie prowadzić nas przez zawiłości sprawy, która łączy tutaj dużo wątków, ale konsekwentnie kieruje się w stronę rozważań o tym, co jesteśmy gotowi poświęcić dla władzy i pewności posiadania tego, co dla innych może nie mieć wartości. Ciekawa jest też ekspozycja bohaterów: nie żyją, a my dowiadujemy się, kim byli za życia, jak są wspominani, jak oceniają ich inni. Felicja Stefańska skonfrontuje się tu ze złem, które wciąż jest groźne i wciąż determinuje czyjeś działania. Od niewyjaśnionej sprawy morderstwa wpływowego biznesmena dotrzemy do zbrodni najświeższej – pozbawienia życia kogoś, o kim najbliższa osoba mówi, że to „zła kobieta”. W ponurym tle Klejzerowicz zarysowuje obraz upadku pewnej rodziny. I fatalizmu jej rozpadu.

Mamy tutaj małżeństwo, które staje się wyrachowanym wyborem, a nie koniecznością nawiązania bliskiej relacji. Syna outsidera noszącego w sobie nienawiść do matki. Córkę tracącą życie, które zresztą chyba nigdy nie było takie, jakiego by chciała. Surowa i zdystansowana matka. Dzieci pozbawione poczucia bezpieczeństwa oraz pewności siebie. Rodzina, która niszczy się od środka, mająca dodatkowo wiele mówiące nazwisko. Wszystko złe, co wydarzyło się w tym domu, stanowi tutaj ciemne tło innej opowieści. Ale warto zwrócić uwagę na to, że Klejzerowicz mocno sygnalizuje, jak bardzo konflikty i silne negatywne emocje w rodzinie mogą ją wewnętrznie rozsadzić.

Autorka jest mocno poruszona wydarzeniami ostatnich lat i jej bohaterowie wraz z nią tkwią w poczuciu niepewności, wyrażają swoje postpandemiczne lęki, niepokój związany z wojną za wschodnią granicą – to wszystko dodatkowo dynamizuje fabułę, a także podkreśla stan wewnętrznego dyskomfortu wszystkich, którzy chcieliby spokojnie żyć i wpływać na dobry wizerunek Kryszewa. Ten jednak taki nie jest. Kolejna zbrodnia szybko każe szukać powiązań z tym, co wydarzyło się przed trzema dekadami. Ze światem chaosu polskiej transformacji ustrojowej, który dał doskonałe warunki rozwoju mrocznemu półświatkowi. Bohaterka Klejzerowicz i jej przyjaciółka to kobiety, które dobrze pamiętają szarą przeszłość, a jednocześnie konfrontują się z samymi sobą na nowo w teraźniejszości oferującej coraz więcej ponurych zagadek. Dość wspomnieć, że w jakimś stopniu ze sprawą będzie powiązany niespokojny etap życia przyjaciółki Felicji, która jak mało kto odczuje, że przeszłość może wrócić ze zdwojoną mocą przerażenia. Interesujące jest to, w jaki sposób wątki społeczne autorka łączy tutaj z historiami kobiet w tak zwanym średnim wieku – przyjaciółek odkrywających ciemne strony przeszłości, a jednocześnie wspierających się, motywujących wzajemnie do działania i działających wyjątkowo konsekwentnie. A do tego tandemu dołączą również inne kobiety, ciekawie sportretowane bohaterki drugiego, lecz wyraźnego planu. Prowincjonalne girl power? Jak najbardziej. To również cenne w tej powieści.

Felicja Stefańska daje się poznać bliżej niż na przykład w pierwszych dwóch powieściach ze swoim udziałem. Jest kobietą w kryzysie, lecz jednocześnie działającą na adrenalinie dziennikarką, dla której wiedzieć to istnieć, a istnieć to wyjaśniać zawiłości niepozwalające poznać prawdy, odbierające światu sprawiedliwość. Postać dziennikarki śledczej jest jednocześnie taką soczewką, w której widzimy, co jednoczy, a co polaryzuje opinię publiczną małego miasteczka, które chce być spokojną i zdystansowaną prowincją, a jednak staje się miejscem przerażających zdarzeń. To tu rozgrywa się pewna gra, której zasady poznawać będziemy stopniowo. Stefańska jest czujna i analityczna. Współpracuje z policją, jednak potrafi wyprzedzać jej działania. Dzięki temu Klejzerowicz dodatkowo przyciąga uwagę, bo pokazuje, w jaki sposób prywatne śledztwo i kobieca determinacja wręcz wyręczają policję w jej obowiązkach. Związki prywatnych działań z tym, w jaki sposób postępują policjanci, podkreśla i uwypukla specyficzna relacja, której raczej trudno szukać w literaturze tego gatunku. Anna Klejzerowicz chce wciąż zaskakiwać, choć to przecież piąta odsłona przygód jej bohaterki i na temat Stefańskiej powinniśmy już wiedzieć wszystko. Tu snuta będzie przede wszystkim opowieść o kobiecej intuicji. Ale również o kobiecej determinacji połączonej z okrucieństwem. O tym, że kobieta pamięta bardzo dużo i rzadko wybacza. Interesująca fantazja o zapamiętywaniu zła, a także o tym, w jak silnym stopniu ono rujnuje – zwłaszcza gdy prowadzi do morderstwa.

Brak komentarzy: